(Ale jaja!) Żarty żartami, a święta świętami

Szybkie pytanie kontrolne: Okna umyte? – Pytam, bo już za niedługo… już w tę niedzielę… nadejdzie… (nie, to nie zapowiedź nowego filmu) Wielkanoc. A razem z nią Jezus, aby nas… sprawdzić. A raczej sprawdzić nasze okna. Czy są czyste. “Haha”? Nie? Tak, wiem – stary mem i nieśmieszny. Chcecie w tym momencie skończyć czytać? Możecie, jasne. Ale możecie równie dobrze dokończyć myć te okna i zostać jeszcze chwilkę. Dlaczego?

Spójrzmy tylko. Przyjrzyjmy się. Popatrzmy NA okna zamiast PRZEZ nie. Brudne, zakurzone chciałyby wpuścić odrobinę światła do mieszkania. Podzielić się z nami tym pięknym wiosennym słońcem. Ale nie mogą. I to nie jest ich wina. Tak zostały stworzone. Same się nie umyją. Potrzebują NAS. Stop. Czy Wy chcecie mi właśnie powiedzieć, że one potrzebują mnie??? Haha. Dobry żart. Nie jestem najlepszą wybawicielką brudnych przedmiotów w opresji. Moim oknom tylko współczuć. Nigdy mi się nie chce zrobić z nimi porządku. Jakby się tak zastanowić, to ja bym się chyba na ich miejscu…

Załamała. Na szczęście szyby w oknach nie są tak wątłe i zazwyczaj nieźle się trzymają. No… chyba, że ktoś rzuci kamieniem. O, właśnie – dobrze, że przypominacie. Czas na cytat.

“Kto nigdy nie miał brudnych okien niech pierwszy rzuci kamieniem”

Jakoś tak to chyba szło… A może to chodziło o grzechy? Hmm, w gruncie rzeczy “kamienie” rymuje się z “sumienie”, więc chyba pasuje. Czy można mieć czyste sumienie, mając brudne okna?

Żart

Żarty żartami, ale myślę sobie, że te okna są trochę jak my. Chcielibyśmy wpuścić odrobinę światła do naszego życia. Podzielić się nim z innymi. Ale nie możemy. Tak zostaliśmy stworzeni. Lubimy podejmować czasem złe decyzje. Inaczej nie wiedzielibyśmy, które są dobre. Tylko, że w ten sposób odrobinę się “brudzimy” i “kurzymy”. Musimy sobie wszystko potem poukładać. Ale żeby się “umyć”, potrzebujemy czegoś więcej niż wody. Nie jestem od tego, żeby prawić komuś morały, ale skoro wiosną mamy wewnętrzną potrzebę zrobienia porządków w domu, to czemu by nie pójść za tym rytmem natury? Czemu by też nie zrobić porządków we własnym wnętrzu?

Film

Dziś Wielki Czwartek. WIELKIE odliczanie do WIELKIEJnocy się rozpoczęło. Liczyliście na zapowiedź filmu? – Ksiądz będzie mył stopy ludziom na wieczornej mszy. – Taki jest zwiastun dzisiejszego późnego seansu. Choć przez pandemię pewnie obejdzie się bez tego widowiska, to nieistotne, nie o to tam chodzi. Rzecz w tym, że to symbol. Ten film jest tak stary jak świat. A, mówiąc “film”, mam na myśli zwyczaj. Woda od zawsze była niezbędna do życia. Nie tylko tego biologicznego, ale też duchowego – jest symbolem oczyszczenia. Praktycznie w każdej kulturze dokonywano rytualnych obmyć, a my po dziś dzień praktykujemy przecież chrzty czy śmigus-dyngus.

[Przerwa na reklamę: Już za niedługo… już w poniedziałek… będziemy bezkarnie lać wszystkich wodą! Cóż za święto drodzy Państwo!]

Święto

Święta świętami, ale w tej wodzie naprawdę coś jest. (I nie mam na myśli kamienia czy bakterii.) Czy jest ktoś, komu taki prysznic nie pomaga poukładać myśli? Czy szum wody Was nie uspokaja? Mnie zawsze pomaga! Woda oczyszcza nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Tym razem to nie są żarty. To jest TA chwila powagi. Przedświątecznej zadumy. Wielkanoc nie bez powodu obchodzimy tuż po wiosennym przesileniu i pierwszej po nim pełni księżyca. Powiązanie obchodów świątecznych z cyklem słonecznym i księżycowym tylko podkreśla ich związek z naturą. Taki jest nasz naturalny rytm. Tak jak przyroda zimą lekko obumieramy, popadamy w apatię. W te zimne i krótkie dni często nie mamy na nic ochoty. Ale wiosną rodzimy się do życia na nowo!

Zmartwychwstanie

To właśnie upamiętniają święta Wielkiej Nocy. Zmartwychwstanie. Ponowne narodziny. Wyższość życia nad śmiercią. Obchodzimy je wiosną, bo to dobra pora, żeby zacząć coś od nowa. Jest już cieplej, świeci słoneczko, łatwiej na zmiany. Można rozpocząć od tych okien – wreszcie je umyć. Małe kroczki. Można zrobić WIELKIE wiosenne porządki. Można naprawdę WIELE, ale też nie trzeba, nic na siłę. Wiosna to dobry czas, żeby przekonać się o tym, ile możemy. To pora, żeby uwierzyć w siebie i wszystko sobie poukładać!

Czas

Czyste mieszkanie to czysta głowa – pozbądź się starych gratów, a uwolnisz się od niektórych myśli. Czyste ciało to czysty umysł – weź prysznic czy kąpiel, a poczujesz się lepiej. Dajmy sobie czas. Dajmy czas innym. I ten świąteczny, i ten zwykły. Żeby nie było tak, jak z tymi oknami, że dbamy o nie tylko od święta. I jasne, można patrzeć zawsze tylko PRZEZ okna, czyli traktować siebie i pozostałych jak powietrze. Ale można też spojrzeć bezpośrednio NA nie, ujrzeć prawdziwego siebie oraz innych. Popatrzeć głębiej. I myślę, że to jest w świętach najpiękniejsze. Podoba mi się to, że zawsze nam przypominają, jak ważna jest bliskość z drugim człowiekiem! I jak ważni jesteśmy my sami! W świętach piękny jest też kontakt z czymś wyższym….

Koniec

Tak, tak wiem. Już nie chcecie mnie słuchać. Miało być śmiesznie, a wyszło jak zawsze. Na dodatek dzisiaj prima aprilis. Liczyliście pewnie na jakiś dobry psikus w tym tekście, który okaże się później nieprawdą. Wybaczcie, ale nie jestem najlepsza w takie numery. Pierwszy i ostatni dobry żart zrobiłam 20 lat temu, kiedy postanowiłam zaskoczyć swoich rodziców i przyjść na świat 1 kwietnia. Miał być Karol, a wyszło jak zawsze – wyszła Karolina. “Haha”? Nie? Nieśmieszne? No mnie też jakoś średnio bawi.

Ale skoro już tutaj jestem, to życzę Wam pięknych i pogodnych świąt Wielkiej Nocy. Czasu dla siebie i bliskich. Cudownych świąt Zmartwychwstania. Alleluja!


Autor: Karolina Sobczyńska

Zdjęcia: Pixabay

Karolina Sobczyńska

Czym byłoby życie bez sztuki... Lubię patrzeć na świat i dużo rozmyślać. Często odpływam myślami gdzieś daleko. Co robię w wolnych chwilach? Uprawiam sztukę. Maluję farbą, tworząc obrazy. Maluję dźwiękiem, tworząc muzykę. Ale przede wszystkim - maluję słowem. Dajcie znać, czy podoba wam się to, co widzicie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *