FAME MMA 10: Norman Parke wygrywa z Don Kasjo w walce wieczoru
FAME MMA 10 już za nami. Konflikty, niektóre nie do końca rozwiązane, przystępny poziom sportowy oraz kontrowersyjny werdykt w najważniejszej i najbardziej wyczekiwanej walce – tak po krótce można podsumować jubileuszowy event z ramienia federacji FAME.
Galę otworzyło nam starcie Dawida „Ambro” Ambroziaka z debiutującym „Miejskim Drwalem”, czyli Piotrem Szczurkiem. Ten drugi na przygotowanie do walki miał jedynie dwa tygodnie po tym jak na COVID-19 zachorował Kamil „Hassi” Hassan. Doświadczony Ambro próbował swoich sił w stójce, jednak już po kilku sekundach akcja przenosiła się do parteru. Miejski Drwal popisywał się świetnymi obaleniami oraz przytomną grą parterową i dzięki temu to on zwyciężył w tym zestawieniu.
Następnie w oktagonie pokazali się dwaj modele – Michał Gała i Mikołaj Śmieszek. Dla obu panów była to pierwsza walka w MMA. Mimo małego doświadczenia, zarówno Michał jak i Mikołaj zaprezentowali się wyśmienicie, a cała rywalizacja stała na dość wysokim poziomie sportowym. Koniec końców wygranym w tej parze został Gała, który – zupełnie jak Miejski Drwal – wielokrotnie punktował w parterze. Podobna sytuacja miała miejsce kilka minut później, kiedy w ślady Michała Gały poszedł Gabriel „Arab” Al-Sulwi. Grappler wygrał z Łukaszem Lupą przez jednogłośną decyzję sędziowską.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nadszedł czas rozliczeń
FAME MMA 10 było także świetną okazją do rehabilitacji i rewanżu Piotra Pająka z Alanem Kwiecińskim. W ramach przypomnienia – zawodnicy spotkali się już wcześniej w federacji FAME, a walkę wygrał (dzięki licznym ujemnym punktom oponenta za kopnięcia w krocze) Kwieciński. Tym razem jednak musiał uznać wyższość swojego rywala. Prowadzący kanału „Podróże wojownika” poddał go duszeniem gilotynowym. Mimo wszystko była to jednak cisza przed burzą, a wszyscy przed odbiornikami zacierali ręce na prawdziwe „dymy” – krwawą jatkę Arkadiusza Tańculi i Mateusza Murańskiego. W walce tej nie brakowało ostrej wymiany ciosów. Obficie lała się krew, a obaj panowie szybko się wypompowali. Werdykt sędziów jednak postawił sprawę jasno – zwyciężył Tańcula, choć od razu po walce zajęli się nim lekarze i podpięli go pod tlen.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Walka kobiet? Bez większej historii. Więcej klinczu niż odważniejszych akcji, a pas ku zaskoczeniu wszystkich zdobyła niżej notowana przez bukmacherów Marta Linkiewicz. Dużo ciekawiej było w parach Ferrari – Haribo i Malczyński – Polak. W pierwszej z nich po niewielkich trudnościach przez TKO w drugiej rundzie zwyciężył Ferrari. W drugiej natomiast brutalnym nokautem posłał rywala na deski Adrian „Polak” Polański. Na dodatek został ogłoszony jego przyszły przeciwnik, który stanie z nim do walki o pas w kategorii do 77 kg. Został nim Maksymilian „Wiewiór” Wiewiórka.
Co-main event: Czaro vs Dubiel
Równie interesująco zapowiadała się rywalizacja w co-main evencie między Cezarym „Czaro” Nykielem, a Marcinem Dubielem. Pierwszy – debiutant, chłopak znany z nowej edycji Teamu X, który zrezygnował z przygotowań do tegorocznego egzaminu maturalnego na rzecz walki w federacji FAME MMA. Drugi – również youtuber, uczestnik pierwszego sezonu Teamu X. To on przed laty spopularyzował „pranki”, z którymi jest niechlubnie kojarzony. Obaj zawodnicy dali bardzo dobrą walkę, ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Znakomicie zarówno w stójce jak i w parterze wyglądał starszy i silniejszy Dubiel i to właśnie on wygrał poprzez gilotynę. Było to jednak jedynie preludium do walki wieczoru.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Main event: Don Kasjo vs Norman Parke
W main evencie zawalczyli ze sobą Kasjusz „Don Kasjo” Życiński oraz Norman Parke. Na szali znalazła się sztabka złota, a obaj panowie zdawali się być bardzo zdeterminowani by ją zdobyć. Walka została zakontraktowana w formule bokserskiej na życzenie Kasjusza, w wymiarze pięciu 3-minutowych rund. Była to jedna z najrówniejszych walk na gali, a sędzia ostatecznie w górę podniósł rękę Parke’a. Decyzja wzbudziła mieszane uczucia wśród włodarzy FAME MMA, którzy kwestionowali wygraną Irlandczyka. Jeden z nich, Michał „Boxdel” Baron jeszcze w oktagonie zapowiedział złożenie protestu i przeanalizowanie walki na nowo. Po tym wszystkim jednak sprostował całą sytuację i przeprosił Normana za swoje działanie pod wpływem emocji, co jest udokumentowane na wideo. Pas i sztabka złota ostatecznie pojadą do Irlandii Północnej.
Boxdel przeprosił za swoje zachowanie po walce wieczoru #famemma10 przyznając, że zachował się jak burak (wpis z insta już usunięty).
Protestu do werdyktu walki wieczoru FAME MMA 10 też najprawdopodobniej nie będzie. pic.twitter.com/R4WwJo6LS4
— Mateusz Paczkowski (@PaczMat) May 16, 2021
Gold bar, Zabka belt 😂 and trophy, what a production that promotion did 😎💪🏼 #famemma #boxing pic.twitter.com/tnMpJPrUCp
— STORMIN NORMAN PARKE (@norman_parke) May 16, 2021
Autor: Piotr Sornat
Zdjęcie: Radio ESKA