Fenomen naklejek i kart z piłkarzami – jak Panini stało się potęgą?
Z pewnością każdy słyszał choć raz o naklejkach bądź kartach z podobiznami piłkarzy. Sportowe kolekcje Panini stały się na przestrzeni lat obowiązkowym elementem zbliżających się wielkich sportowych wydarzeń. Chętnych do założenia i prowadzenia swoich zbiorów przybywa z roku na rok. Nie inaczej będzie i w najbliższych tygodniach, przy okazji nadchodzącego Euro 2020.
Mimo że wiele osób nie potrafi pojąć fenomenu samoprzylepnych karteczek wklejanych do kolorowego albumu, kolekcje przedstawiające najlepszych piłkarzy świata zdążyły okryć się mianem kultowych. Systematyczne uzupełnianie swoich zbiorów, wymiany z przyjaciółmi i poznawanie nazwisk zawodników powodują, że klimat zbliżającego się wielkimi krokami piłkarskiego święta jest odczuwalny zdecydowanie bardziej niż zwykle. Dla osób myślących, że naklejkowe szaleństwo to zajawka jedynie młodszych pokoleń, spieszę ze sprostowaniem – historia piłkarskich kolekcji jest zdecydowanie bogatsza i dłuższa, niż może się wam wydawać…
BO SPRZEDAWAĆ TRZEBA UMIEĆ
Historia rozpoczyna się w 1960 r. we Włoszech. W Modenie, na północy kraju, swoją działalność prowadzą bracia – Giuseppe i Benito Panini. Agencja rodzeństwa zajmuje się wówczas dystrybucją lokalnych gazet. Duet natrafia jednak na kolekcję naklejek jednego z mediolańskich czasopism, których nie jest ono w stanie w dobry sposób zaoferować szerszemu gronu kupców. Postanawiają oni odkupić zasoby i sprzedawać naklejki w paczkach, po dwie w każdej. Saszetka kosztuje wtedy 10 lir włoskich, co w przeliczeniu na dzisiejszy kurs złotówki wynosi niecałe… trzy grosze. Kolekcja wydawana przez braci Panini odnosi ogromny sukces – ilość sprzedanych paczek to prawie trzy miliony.
Idąc za ciosem, rodzinna firma rozpoczyna produkcję naklejek na własną rękę. Po otwarciu fabryki w Modenie do drużyny dołącza kolejna dwójka braci – Franco i Umberto. Z każdym rokiem ich naklejki z włoskimi piłkarzami sprzedają się coraz lepiej. Rośnie zatem apetyt na większe sukcesy. W 1970 r. Panini podpisuje kontrakt z FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej). Umowa upoważnia wytwórnię do stworzenia kolekcji z okazji zbliżającego się Mundialu w Meksyku. Albumy są po raz pierwszy dystrybuowane poza Półwysep Apeniński, a kolekcja okazuje się wielkim hitem. Poza naklejkami rozpoczyna się również produkcja kart z wizerunkami piłkarzy.
ZMIANY POKOLENIOWE

Mijają lata, a każda kolejna impreza piłkarska cieszy się coraz większą popularnością. Od Pelego, przez Diego Maradonę, Davida Beckhama czy Ronaldinho, aż do Leo Messiego, Cristiano Ronaldo i Neymara – kolekcje Panini dokumentują wiele pokoleń futbolu. Tyczy się to również polskich piłkarzy – Grzegorz Lato, Zbigniew Boniek, a później Ebi Smolarek i Robert Lewandowski. W 2006 r. przy okazji Mistrzostw Świata w Niemczech włoska firma po raz pierwszy umożliwia fanom innowacyjne kolekcjonowanie. Powstaje wirtualny album Panini. W 2018 r. internetową kolekcję prowadzi już kilka milionów osób, a specjalna strona umożliwia im wymianę naklejkami z innymi kolekcjonerami.
WARTOŚĆ NIE TYLKO SENTYMENTALNA
Popularność realnych produktów Panini nadal rośnie, a kolekcja naklejek z ostatniego Mundialu w Rosji cieszyła się największym zainteresowaniem w historii. Podczas turnieju firma produkowała nawet do 15 milionów saszetek dziennie. Przed początkiem imprezy liczby te były zdecydowanie większe. Obecnie Panini to potęga – przedsiębiorstwo jest czwartym co do wielkości wydawnictwem dla dzieci w Europie i pierwszym kolekcjonerskim na świecie.

Zbiory kart i naklejek są po latach rarytasem dla najbardziej zaangażowanych kolekcjonerów. Rekordową wartość jednej karty z autografem osiągnęła ta z wizerunkiem słynnego Pelego. Zwycięzca jednej z aukcji w 2017 r. zapłacił za nią ponad 50 000 zł. Panini na przestrzeni dekad niezmiennie angażuje się w sportowe wydarzenia. Przedsiębiorstwo nie ogranicza się jednak tylko do piłki nożnej. Fani innych dyscyplin, takich jak koszykówka, siatkówka, kolarstwo czy futbol amerykański, również mogą pobawić się w kolekcjonowanie kart z podobiznami swoich idoli. Kolekcja naklejek powstała nawet przy okazji Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2012 i 2016 r.
ALE WŁAŚCIWIE, CO W TYM FAJNEGO?
Przede wszystkim sumienne dążenie do powiększania swojej kolekcji. Zawartość saszetek jest przed ich otwarciem jedną wielką niewiadomą. Kolejna to kwestia tego, czy pięć wylosowanych naklejek znajdzie dla siebie miejsce w albumie. Kolekcje cieszą się popularnością nie tylko wśród najmłodszych – znaczna część fanów to dorosłe osoby. Zbieractwo pozwala przypomnieć sobie beztroskie lata dzieciństwa i powoduje, że atmosfera zbliżających się imprez piłkarskich udziela się jeszcze bardziej.
W najbliższych tygodniach w kioskach i salonach prasowych powinny ukazać się kolekcje związane z zbliżającym się piłkarskim Euro 2020.
Autor: Michał Nieckarz
Zdjęcia: Instagram, DW