Na miłość kocią! Czyli o święcie mruczków
Kotku, kiciu, koteczku – przykłady czułych słówek w ilości: 3. Dodajmy do tego czekoladki, kwiatki i pluszaki, pomóżmy przez ilość par na ulicy, a wyjdą nam: Walentynki. Liczbę czekoladek podzielmy przez wszystkich samotnych, którzy ich nie dostali, dodajmy do tego 24h, a otrzymamy: Dzień Singla. Od nagromadzonej przez te dwa dni miłości odejmijmy liczbę złamanych serc, a sumę wyleczonych mruczeniem podnieśmy do kwadratu. Plus dwa dni. Wynik: 17.02 –Dzień Kota.
O kotach można mówić wiele. Zacznijmy od tego, że jak na boskie istoty przystało – były niegdyś otaczane czczcią.
Ktokolwiek zabije kota w Egipcie zostaje skazany na śmierć, bez względu na to, czy popełnił to przestępstwo umyślnie czy nie – Diodorus Siculus
Starożytny Egipt
Pogromca gryzoni musiał być bogiem we własnej osobie w kraju, który był spichlerzem świata śródziemnomorskiego, a jego główne uprawy stanowiło zboże. W świecie, w którym nie istniała jeszcze deratyzacja, a rolnictwo dopiero raczkowało, kot był zbawcą cywilizacji. Koty chroniły domostwa przed głodem, czym zasłużyły sobie na boską cześć i tak godny pochówek, jakim była mumifikacja. Po śmierci kota jego opiekunowie golili sobie brwi, a następnie balsamowali zwłoki zwierzęcia.
Kobieta-Kot
Cat-Woman to nie wymysł Boba Kane’a i Billa Fingera – twórców komiksów o Batmanie. Głównym ośrodkiem kociego kultu w Egipcie było Bubastis, położone w Delcie Nilu. Czczono tam boginię Bastet, którą wyobrażano sobie jako kobietę z głową kota lub po prostu kotkę. Bastet była opiekunką ogniska domowego i matek, boginią płodności, radości, muzyki i tańca. Jej kult rozrósł się na całe państwo i objął największe ośrodki kultu, takie jak Memfis, Heliopolis czy Teby.
Kocia mama
Bogini płodności swoje święto obchodziła oczywiście wtedy, kiedy przyroda rodziła się do życia, czyli wiosną. Zwyczaj łączenia kotów z macierzyństwem i połogiem przetrwał w kulturze na dużo później. Jeszcze przez wieki w różnych zakątkach świata wierzono, że obecność kotki przy porodzie uśmierzy ból kobiety.
Magia mruczenia
Kot mruczy tylko wtedy, kiedy mu dobrze? Fałsz. Koty mruczą również, kiedy czują się zestresowane, wyczuwają niepokój w otoczeniu lub gdy są chore. Mruczenie w naturalny sposób uspokaja i uśmierza ich ból. Kotki mruczą podczas porodu, a ślepe i głuche maluchy właśnie dzięki mruczeniu są w stanie odnaleźć drogę do matki. Mruczenie to także sposób komunikacji, również tej z człowiekiem. Do tej pory nie wiadomo, jak to się dzieje, że koty mruczą. A jednak to robią…
Mruczenie, czyli leczenie
Podczas mruczenia całe ciało kota wibruje. Drgania angażują mięśnie i wspierają wzrost kości. Koty bardzo rzadko cierpią z powodu złamań, ponieważ ich kości szybko się zrastają. Działa to na tej samej zasadzie co trening wibracyjny stosowany przez lekarzy i fizjoterapeutów, podczas którego organizm poddawany jest drganiom o częstotliwości 15–60 herców.
Może leczenie złamanych serc to tak na poważnie?
Na kolanko
Podczas wydechu częstotliwość mruczenia oscyluje w granicach 16-28 herców. Koty są jednymi z nielicznych ssaków, które potrafią wydobyć z siebie dźwięk nie tylko wydychając, ale również wdychając powietrze. Wtedy częstotliwość drgań wynosi 27–40 herców. Jak udowodniono naukowo, mruczenie nie tylko przyśpiesza u kotów wzrost kości, ale również uwalnia w ich ciałach serotoninę – hormon szczęścia odpowiedzialny za prawidłowy metabolizm, temperaturę ciała i ciśnienie krwi oraz (razem z melatoniną) regulację snu. Kocie mruczenie uwalnia hormon szczęścia również u ludzi.
Czujesz się smutny? Śmiało weź kota na kolanka, a poprawisz swoje i jego samopoczucie!
Aby się uspokoić
Kocie życie może być bardziej stresujące niż się wydaje (zwłaszcza, jeśli ma się do przeżycia aż 9 takich żyć). Do mruczenia koty zazwyczaj potrzebują jakiegoś bodźca, więc aby obniżyć poziom stresu, często sięgają po prostsze rozwiązania: chowają się. Pamiętaj, jeśli kot ciebie nie widzi, to ty kota też nie! Najlepsza kryjówka, to jednak taka, w której kot może obserwować otoczenie, pozostając niezauważonym.
Dlaczego pudełka?
Badania Holenderskich naukowców prowadzone przez dwa tygodnie na kotach w schronisku wykazały, że u mruczków, które mają do dyspozycji pudełka, poziom stresu jest znacznie niższy niż u tych, które nie mają, gdzie się schować. Czy chodzi jedynie o schronienie? Dla porównania, mojemu kotu do szczęścia wystarczy już kartka papieru, na której może się położyć. Może zatem zamiłowanie do produktów pochodzenia drzewnego ma jeszcze jakieś inne korzenie… To jedna z wielu kocich tajemnic. Co ciekawe, zainteresowanie kartonami wykazują również dzikie koty. Dowód:
Przestańmy wmawiać kotom, że lubią mleko
Już od dawna wiadomo, że mleko będące napojem kotów, to mit. Koty, jak każde ssaki, piją mleko matki w pierwszym okresie życia, a z czasem przestają tolerować zawarty w mleku cukier, jakim jest laktoza. Mleko może prowadzić do odwodnienia u kotów dorosłych. Należy im zapewnić stały dostęp do wody.
Na koniec:
Pobiegnijmy do sklepu po jakiś koci przysmak, jeśli mamy kociego pupila i chcemy uniknąć zemsty egipskich bogów, bo dziś Dzień Kota!
Autor: Karolina Sobczyńska
Zdjęcia: Pixabay