Natalia Szroeder w nowej odsłonie – „Powinnam?”

Natalia Szroeder – polska piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Od kilku lat zdobywa listy przebojów muzyki popularnej. Choć wydała dopiero jedną płytę, „Natinterpretacje”, w 2016 roku, stale wypuszcza single, które stają się hitami – „Tęczowy” (2013), „Lustra” (2016), „Zamienię cię” (2017), „Parasole” (2018), „Pestki” (2020). W tym roku, 16 marca,  pojawił się nowy utwór artystki. Czy okaże się kolejnym hitem?

Od premiery „Powinnam” minęło kilka dni, a w serwisie YouTube ma on już 400 000 wyświetleń. Muzycznie łagodne brzmienie, zbliżone do kanonu muzyki popularnej, jednak z ciekawym akcentem w postaci bridge’a (element formy muzycznej, który pełni funkcję przejścia pomiędzy kolejnymi odcinkami utworu muzycznego). W tym przypadku jest mówiony. Dodaje dramaturgii – to dobrze dopasowany i przemyślany zabieg. Jeśli chodzi o tekst, można powiedzieć, że „zwykłemu” odbiorcy trudno się  z nim utożsamić. Młoda dziewczyna, artystka, będąca częścią show–biznesu, śpiewa o tym, jak ciężko mieć swoje zdanie w tym środowisku. Tekst porusza jednak również kwestie dobrze nam znane, związane z samodzielnym podejmowaniem decyzji. Kto z nas nie doświadczył podobnej sytuacji? Na każdym etapie życia spotykamy doradców „nie do odrzucenia”. Rodzice, nauczyciele, często pracodawcy, próbują narzucić swoje zdanie. Oczekują, że podążymy za ich sugestią.  Doskonale znam to uczucie.

W ostatnim czasie, młode pokolenie artystów (moje pokolenie), szczególnie muzyki popularnej, przechodzi renesans. Pojawia się coraz więcej utworów z niebanalnym tekstem. Mówią o polityce, gospodarce, społeczeństwie, a w szczególności ujawniają prawdę o show–biznesie bez tabu.  Natalia jest jedną z tych artystek. Warto wspomnieć o utworze „Sold out”, który wydała w duecie z Margaret. Nowoczesne brzmienie, do tego kilka ciekawych rozwiązań artystycznych w klipie, takich jak „efekt lustra” – warto zobaczyć!

Od ostatniej płyty minęło 5 lat. Dziewczyna na swoich mediach społecznościowych mówi o procesie dojrzewania, który aktualnie przechodzi. Jako człowiek i jako artystka potrzebuje czasu. Jednak podkreśla, że pracuje nad materiałem i wyda go w odpowiednim momencie. Osobiście skłonna jestem czekać. Choć to tylko dwa utwory, uwielbiam Natalię w takiej odsłonie. Odbiorca czuje kiedy twórczość płynie prosto z serca i wiąże się z autentycznością. Jak śpiewa Margaret: „Artyści nie mają być mili tylko autentyczni. Na tym to polega, na twórczym przebiegu myśli”.


Autor: Agata Jurewicz

Agata Jurewicz

Pochodzę z miejscowości położonej przy styku trzech państw Niemiec, Polski i Czech. Od kilku lat mieszkam we Wrocławiu. Jestem zawodowym aktorem musicalowym i serialowym. Moją drugą pasją jest pisanie. Uwielbiam rozmawiać z ludźmi. Szczególnie cenie sobie kreatywność, pracowitość i optymizm, którym sama staram się dzielić. Radość czerpię z podróży, słonecznych dni, muzyki i spacerów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *