Psyche w czasach zarazy

Końca pandemii COVID-19 nie widać. Doniesienia poszczególnych mediów często zaprzeczają sobie nawzajem. W takiej sytuacji dość łatwo o potężny stres, obawy o przyszłość. Poniżej prezentujemy kilka sposób na radzenie sobie z negatywnymi myślami i uczuciami.Wyrzuć to z siebie

Emocja nazwana i opisana staje się czymś zewnętrznym wobec nas. Przede wszystkim po takim działaniu następuje jej znaczne osłabienie albo i zanik. Ponadto łatwiej obiektywnie do niej podejść, zastanowić się nad jej przyczynami i sposobami pracy nad nią. Można przeprowadzić to zarówno w rozmowie z bliską osobą, jak i samemu. Wystarczy wziąć kartkę/otworzyć edytor tekstu i opisać, co się czuje. Można skupić się na samym strachu czy stresie, można też zastosować strumień świadomości, czyli bez zastanowienia się pisać wszystko, co siedzi nam w głowach.

Unikaj mediów

Przekaz medialny o pandemii można przedstawić na następującym schemacie. Liczba ofiar – liczba nowych przypadków – brak leku na horyzoncie. Takie wieści mogą przyprawić o stany podobne do ataków lękowych. Tak więc po prostu warto ograniczyć kontakt z mediami. Teraz głównie opowiadają o wirusie i jego możliwych skutkach. Ograniczyć lub całkowicie zawiesić.

Nie myśl o tym

Po prostu. Warto odtrącać od siebie myśli o wirusie i pandemii. Żeby ułatwić sobie zadanie, warto się czymś zająć. Czymkolwiek. Porządkami w domu. Zabawą z psem. Aktywnością fizyczną. Czymkolwiek, byleby pochłonęło uwagę. Kiedy się o czymś nie myśli, nie czuje się emocji z tym związanych.

Poświęć czas innym

Spędzając czas z rodziną czujemy się bezpieczniej. Mamy teraz dla nich dużo więcej czasu, więc możemy się im poświęcić. A może warto oddać się wolontariatowi na rzecz seniorów? Pomoc innym również poprawia samopoczucie.

W szczególnych przypadkach

Czasem emocje nas przerastają. I nie ma w tym absolutnie nic złego, to ludzkie. Jeśli czujemy, że nie radzimy sobie z przytłaczającymi emocjami, nie ma na co czekać. Najlepiej chwycić telefon i umówić się na rozmowę ze specjalistą, który pomoże poukładać w głowie cały ten mętlik. To nie choroba, a zwykłe emocje. Nie ma się czego obawiać.

Paweł Wilczkowiak

Połączenie mnicha i żołnierza Legii Cudzoziemskiej. Słucha muzyki klasycznej i pagan ambientu. Biega na 10 km z obciążeniem i czyta klasyków. W redakcji zajmuje się głównie kulturą i życiem studenckim. Sporadycznie dzieli się wiedzą marketingową zdobywaną na komunikacji wizerunkowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *