„The Line”, czyli daj się ponieść norweskim falom

Kalandra to norweski zespół grający w klimacie alternative. W ich twórczości nie brakuje brzmień folkowych, które wyrosły na gruncie kultury nordyckiej. Wyraźna jest inspiracja naturą i tradycją. Ich debiutancki album “The Line” ukazał się w październiku 2020 roku. 

Za oknami szaro, ponuro. Zimno. Tak zimno… Nie jest, co prawda, tak zimno, jak na drodze do Hel w utworze Helvegen, który kojarzą wszyscy fani serialu Wikingowie. Ale czy nie miło by było się trochę ogrzać?  Helvegen mrozi odrobinę krew w żyłach, ale nawet ono zostało rozgrzane pięknym głosem Katrine Stenbekk – wokalistki zespołu Kalandra. I wiecie co? Macie szczęście. Bo oprócz tego genialnego coveru możecie teraz posłuchać całego albumu Kalandry zatytułowanego The Line. Nic, tylko się zanurzyć… 

Czym jest “Linia”? 

Tytuł można interpretować różnie. Album otwiera utwór Borders, czyli GraniceI krótko rzecz ujmując, cała płyta jest o różnego rodzaju granicach. One są nieodłączną częścią życia. Narzuca nam je środowisko, ale też tworzymy je sami.  Nieustannie przekraczamy progi i wyznaczamy nowe.  “Na granicach bezpieczeństwa odnajduję spokój” – słyszymy na samym początku. One istnieją wszędzie: między ludźmi, między ludźmi a naturą… Są w nas samych. 

Linia to również schematy, w które wchodzimy.  Nasza prostolinijność. “I fall in line, I bide my time.”  (“Podporządkowuję się, czekam cierpliwie”) – brzmią linijki utworu Naive (“Naiwny”)Mowa tu o nieustannym biegu pod górę, próbie osiągnięcia najwyższego szczytu. Można powiedzieć, że to parafraza mitu Syzyfa. Każdy z nas jest Syzyfem, który podporządkowuje się i cierpliwie znosi nieustanne wnoszenie głazu pod górę. I naiwnie ten głaz wnosi…  

Linia to też samo życie. Slow Motion mówi o nim jako o serii prób. Naive opisuje go jako walkęAle w It Gets Easier – ostatniej piosence z albumu – yszymy, że gdzieś wzdłuż tej linii, linii życia robi się łatwiej. Piękna puenta. 

 

Warstwa muzyczna, czyli alternatywny pop o nordyckich korzeniach  

Kalandra od samego początku uspokaja. Przenosi w inny świat. Głownie za sprawą melodyjnych partii gitarowych i klawiszowych, przenikliwych uderzeń bębnów, pogłosów i wielogłosów. Jakby się było unoszonym przez fale...  

Ale już w Slow Motion muzyka nabiera stopniowo mocy, by na końcu wyzwolić w słuchaczu uczucie katharsis. To dobra zapowiedź następnego utworu. Naive jest już zupełnie inneW pewnym momencie pojawia się mocna perkusja, riffy, rockowe power akordy i wreszcie efekt distortion w wokalu, tak charakterystyczny dla ostrego grania. Utwór zostaje nagle przerwany. Jest jakby niedokończony, pozostawia niedopowiedzenie. Powrót do baśniowego klimatu stanowi Vikelighetens Etterklang. Jednak już przy pierwszych dźwiękach Ensom dociera do naszych uszu rytm perkusji, lekko folkowyjak u Wikingów. Pojawia się solo gitarowe. Bardzo przenikliweNa końcu otrzymujemy spokój. Taki sam, jaki rozpoczyna następna kompozycja. Całe Brave New World jest niejednolite. Składa się z kilku części, każda jest inna, stopniowo buduje napięcie. On the Run to kolejny mocniejszy utwór. Ale, począwszy od Wonderland do samego końca, zamykamy wszystko klamrą. Ponownie osiągamy spokój. 

Uwagę trzeba zwrócić na nietypową skalę i dobór akordów, delikatne zmiany w tonacji. Oczywiście podkreślić też należy zdolności wokalne Katrine Stenbekk, która doskonale operuje swoim głosem i dodaje do niego te wszystkie folkowe ozdobniki. 

kalandra the line recencja
Album The Line
Okładka 

Okładka świetnie koresponduje z przesłaniem albumu. Centrum przecina linia rzeki. Ta symbolika  jest obecna w kilku utworach.  Na pierwszy rzut oka woda prowadzi w stronę słońca, ale dokąd tak naprawdę? Pod rozbijającymi się falami sięgasz słońca” (On the Run). Płyniemy z prądem, bojąc się przekroczyć linię, – głosi piosenka. Rzeka jest kręta, a na jej przeciwstawnych brzegach znajdują się dwa różne światy. Po lewej – świat natury, po prawej – ten stworzony przez człowieka. Który wybierzemy? Wygra Matka Ziemia czy Nowy Wspaniały Świat? 

 

Nowy Wspaniały Świat 

Brave New World, czyli “Nowy Wspaniały Świat”, to tytuł słynnej antyutopii Aldousa Huxleya opowiadającej o wolności w świecie, w którym wszystko jest zaplanowane od podstaw. Piosenkę o takim samym tytule  znajdziemy w twórczości Iron Maiden.  Jak wygląda Nowy Wspaniały Świat według Kalandry?  

“Jest jak sieć, z której nie ma ucieczki – uwięziła cię, a ty pragniesz wolności”… “Chcecie walczyć, ale jesteście podzieleni.” Podobne przesłanie płynie z pierwszego singla zespołu (Sell Your Voice)“Razem możemy coś zmienić, ale nie samotnie”. W jedności tkwi siła. To ważne, bo w Nowym Wspaniałym Świecie każdy jest trochę Ensom, czyli „Samotny”. Ponieważ świat, który oferuje “wszystko”, oferuje „nic”. “Wszystko” jest złudne, “wszystko” to za dużo. Za dużo rzeczy rozprasza umysł, odciąga od tego, co naprawdę ważne. Jesteśmy w ciągłym biegu, jak głosi utwór On the Run. 

Kalandra mówi: zwolnij, zanurz się w ocean, wyzbądź emocji. O tym właśnie jest refren Slow Motion o bieganiu w zwolnionym tempie.  

 

Warte polecenia? 

Cały album bardzo do mnie przemawia, zarówno pod względem muzycznym, jak i lirycznym. Ale najbardziej trafiają trzy pierwsze utwory: Borders, The Waiting Game oraz Slow Motion. Pierwszy i trzeci mówią o jedności z naturą. The Waiting Game z kolei opisuje nieustanną grę o miłość. Jest to gra na czas, w której nie ma zwycięzców. Bo czy bez miłości dałoby się przetrwać w Nowym Wspaniałym Świecie? 

 


Autor tekstu: Karolina Sobczyńska

Zdjecia: Instagram

Karolina Sobczyńska

Czym byłoby życie bez sztuki... Lubię patrzeć na świat i dużo rozmyślać. Często odpływam myślami gdzieś daleko. Co robię w wolnych chwilach? Uprawiam sztukę. Maluję farbą, tworząc obrazy. Maluję dźwiękiem, tworząc muzykę. Ale przede wszystkim - maluję słowem. Dajcie znać, czy podoba wam się to, co widzicie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *