Trzy mechanizmy myślenia spiskowego
Tajemnicze organizacje rządzą światem. Nie da się ich w żaden sposób zdemaskować, a tym bardziej ukarać. A przecież mają wiele na sumieniu: próby zdziesiątkowania populacji, eliminacja szkodliwych jednostek czy tuszowanie niewygodnych faktów. Z czego wynika myślenie spiskowe i czym się charakteryzuje?
Teorie spiskowe mają negować oficjalne wersje ważnych społecznie wydarzeń. Zaprzeczenie ogólno przyjętym wyjaśnieniom, a następnie zastąpienie ich motywem intrygi anonimowo działających stowarzyszeń, jest fundamentem konspiracji. Przypomina to religię o wysokim stopniu szkodliwości. Porównanie do praktykowania wiary jest trafne z kilku powodów.
Im mniej dowodów, tym lepiej!
Wspólnym elementem wiary religijnej i konspiracyjnej jest brak ewidentnych dowodów, mogących je potwierdzić. W pierwszym przypadku doktryną jest bezgraniczne oddanie się Bogu, którego obecności nie da się zbadać – błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Wierzący nie poszukuje dowodów. Przyjmuje ustalone paradygmaty i żyje według ich zasad. Często nie odbiera wydarzeń zapisanych w Świętej Księdze w sposób dosłowny. Zamiast tego odczytuje z nich alegorie, mające nadawać sens codziennej rutynie.
W przypadku zwolennika teorii spiskowych bóstwami są organizacje posiadające znaczne wpływy, działające pod przykrywką. Element anonimowości odgrywa istotną rolę, bo skoro dotąd nie zdemaskowano odgórnego zła, to tym bardziej jego istnienie jest prawdopodobne. Dlaczego tajny zakon iluminatów nie ma kontrolować świata? Skoro nie został zdemaskowany przez setki lat, to znaczy, że doskonale potrafi zacierać za sobą ślady. Im mniej dowodów, tym teoria ma większe prawdopodobieństwo.
Ktoś może powiedzieć, że wyznawcy religii i teorii spiskowych żyją w takim samym wyparciu – naiwnie widzą tylko to, co chcą i nie mają jak tego zweryfikować. Ich pozycje są jednak zgoła inne, ponieważ w przeciwieństwie do większości teorii spiskowych, sens religii nie jest całkowicie podważony naukowo.
Przykład – płaska ziemia. Lądowania na księżycu i zdjęcia satelitarne są jedną wielką mistyfikacją, potężnym narzędziem manipulacji.
Nie ma przypadku
Heurystyki to uproszczone, intuicyjne reguły wnioskowania. Jednym z nich są stereotypy, które pomimo swojej częstej niesprawiedliwości i tak są automatycznie stosowane przez każdego człowieka. Nasz umysł nie jest w stanie bez przerwy analizować nieskończonej liczby bodźców zewnętrznych, dlatego czasem musi chodzić na skróty. Robi to dla własnego dobra, jakim pierwotnie było bezpieczeństwo własne (jeśli ktoś wygląda na groźnego, lepiej go unikać). Ta wbudowana reakcja nie jest jednak dostosowana do współczesnego dynamicznego świata, w którym często bezkrytycznie popadamy w błędy poznawcze. Przez wrodzone lenistwo nasza narracja rzeczywistości ma w sobie wiele usterek.
Głównym celem jakiejkolwiek wiary jest uporządkowanie świata. Życie bez świadomości „po co” wzbudza lęk, który musi zaspokoić poczucie sensu. Dlatego też ludzki mózg ma problem z dopuszczaniem do siebie przypadkowości, choć większość życiowych doświadczeń jest elementem losowym. Jest to tzw. heurystyka korelacji, czyli doszukiwanie się związku przyczynowo-skutkowego w niezależnych ze sobą wydarzeniach
Myślenie konspiracyjne osiągnęło perfekcję w tej logice. Potrafi połączyć dwie najbardziej skrajne sytuacje w spójną historię. Kapitalnym narzędziem jest do tego numerologia. Przy odpowiednim doborze faktów i ustaleniu rygorystycznych kryteriów, wszędzie można dostrzec liczbę “666” bądź datę “11.09”.
Wspólnota
Ważnym motorem napędowym wiary jest również potrzeba wspólnoty. Jednostka dąży do bycia zaakceptowaną w oczach grupy, poprzez uzyskanie aprobaty na temat swojego światopoglądu. Jeśli ten cel zostanie zrealizowany, to dane przekonanie rozprzestrzenieni się jak wirus.
Dowodem na ten mechanizm są apokaliptyczne sekty, które obwieszczają nadejście końca świata, starając się ostrzec przed nim jak najwięcej osób. Wielu ludzi dopuszcza do siebie przedstawioną wizję zagłady i wraz z pozostałymi członkami zaczyna się na nią solidnie przygotowywać. Porzucają przy tym dotychczasowe życie – rodzinę, pracę, dom. Kiedy decydujący dzień okazuje się nie być tym ostatnim, sekta paradoksalnie otrzymuje drugie życie.
W celu zniwelowania wewnętrznego rozczarowania, apokaliptyczna nowina głoszona jest na jeszcze szerszą skalę. Wielu oszukanych członków nie ma już szans na powrót do poprzedniego życia i wypiera poniesioną klęskę. Jeśli nowe osoby również uwierzą, to stare znajdą usprawiedliwienie dla swoich decyzji, nawet tych błędnych.
Zwolennicy teorii spiskowych działają w takim samym schemacie – chcą potwierdzić swoje tezy poprzez znalezienie społecznego dowodu słuszności. W ten sposób, zupełnie tak jak wyznawcy religii, spełniają potrzebę przynależenia do wspólnoty. Alternatywa zastępuje tradycję.
Zalety teorii spiskowych
Tak więc czy teorie spiskowe są tylko negatywnym zjawiskiem? Oczywiście, są one bardzo niebezpieczne. Sieją dezinformację, szkodzą społeczeństwu. Mają też jednak jeden mały, istotny plusik.
Teorie spiskowe uświadamiają, jak ważne jest bronienie się przed wpadnięciem w tzw. efekt potwierdzenia, na którym się opierają.
Efekt potwierdzenia polega na szukaniu pozytywnych argumentów do tych tez, z którymi i tak się już zgadzamy, zamiast dążyć do obiektywizmu. Jednocześnie nie dopuszczamy do siebie opozycyjnych stanowisk, przyjmując je odgórnie za fałszywe.
Objawia się on nie tylko w wygłaszaniu wysoce niedorzecznych teorii, ale również w codziennym życiu, podczas standardowych sprzeczek. Człowiek ma tendencję do szukania argumentów “za” swoją opinią, zamiast spróbować ją obalić, bo jest to po prostu wygodniejsze.
Ten mechanizm może prowadzić do katastrofalnych błędów podczas podejmowania decyzji, zarówno tych indywidualnych, jak i społecznych. Konspiracyjne myślenie jest nie tylko odwzorowaniem szkodliwości tego procesu czy ostrzeżeniem przed tym, do czego nie chce się dążyć.
Analiza pt. “Dlaczego ktoś wierzy w tą konkretną teorie spiskową?” może być przydatnym ćwiczeniem na spojrzenie na problem z innej perspektywy. Próba zrozumienia skrajnie odmiennego punktu widzenia nie jest łatwa, a tym bardziej przyjemna, ale jest szansą na zresetowanie umysłu.
Bibliografia:
“Psychologiczne źródła teorii spiskowych” – Janusz Guzowski
“Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka” – Robert Cialdini
“Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym” – Daniel Kahneman
“Ucieczka od bezradności” – Tomasz Stawiszyński
“Efekt potwierdzenia: dlaczego widzimy tylko to, co chcemy?” – Adam J. Wichura/człowiek.info
Autor: Miłosz Szade
Zdjęcie: knollzw/pixabay