Uwolnić warzywa, czyli „Food in the nude”

Wygląda na to, że Nowa Zelandia powoli, ale konsekwentnie staje się prekursorem w redukcji plastiku wykorzystywanego w produkcji żywności. Sieć supermarketów New World już od 2018 roku podejmuje zdecydowane kroki, aby naszej planecie było chociaż odrobinę lżej. Kolejnym takim krokiem jest właśnie inicjatywa „Food in the nude” (z ang. jedzenie nago). Czy ten trend zostanie z nami na zawsze?

To początek końca plastiku w supermarketach. Grupa nowozelandzkich supermarketów New World zrezygnowała ze stosowania plastikowych opakowań dla praktycznie wszystkich swoich owoców i warzyw w ramach projektu pod nazwą „Food in the nude”. Zapoczątkowany przez sklep New World w Bishopdale w Christchurch, doprowadził do oszałamiających wyników sprzedaży. Kiedy sieć supermarketów w Nowej Zelandii porzuciła plastikowe opakowania na rzecz opakowań roślinnych lub ich całkowity brak, sprzedaż niektórych świeżych produktów wzrosła nawet o 300%.

Ta inicjatywa jest częścią wojny z plastikiem. W Nowej Zelandii dni jednorazowych plastikowych toreb na zakupy są policzone. Większość supermarketów nie umieszcza ich już przy kasie, a rząd zgodził się na regulacje dotyczące obowiązkowego wycofania plastikowych reklamówek przez wszystkich sprzedawców detalicznych od 1 lipca 2019 roku.

Właściciel marketu w Bishopdale, Nigel Bond, rozmawiał z lokalnymi rolnikami i dostawcami, z których większość, jak mówi, była zadowolona, ​​mogąc przyjrzeć się sposobom dostarczania produktów wolnych od opakowań z tworzyw sztucznych. W sklepach zainstalowano również nowy system regałów chłodniczych do ekspozycji świeżych owoców i warzyw wraz z procesem zwanym „zamgławianiem”, aby zachować ich świeżość.

„Kiedy po raz pierwszy ustawiliśmy nowe regały, nasi klienci byli zdumieni. Przypomniało mi się to, że kiedy byłem dzieckiem chodzącym z tatą do warzywniaka, można było poczuć zapach świeżych cytrusów i dymki. Pakując produkty w plastik, pozbawiamy ludzi tego doświadczenia; to (rezygnacja z plastiku) jest naszym celem i zarazem tym, co zachęca nas do działania. – mówił właściciel marketu w Bishopdale, Nigel Bond, dla New Zealand Herald.

Ale to nie koniec!

Sieć sklepów New World od około roku współpracuje z firmą Ecostore, która produkuje ekologiczne kosmetyki i środki czyszczące. Właśnie dzięki tej współpracy w kilku supermarketach powstały punkty, w których można ponownie napełnić swoje puste butelki nową porcją dowolnego kosmetyku. Dzięki temu nie trzeba wyrzucać zużytych opakowań. Dodatkowo, sklepy Ecostore oferują klientom butelkę do ponownego napełniania wykonaną z mieszanki materiału pochodzącego z recyklingu i plastiku cukrowego z trzciny cukrowej uprawianej w sposób zrównoważony. To opakowania nadające się do ponownego recyklingu, wykonane z odnawialnego źródła i pomagające zmniejszyć ślad węglowy całej produkcji.

Ponadto, na koniec 2020 roku, lider Ecostore, Pablo Kraus, ogłosił program zwrotu plastiku, zachęcając klientów do korzystania z ich produktów, a następnie zwracania butelek do jednego ze 100 punktów zbiórki w różnych sklepach i szkołach w całym kraju. Firma zbiera, przetwarza i przerabia swoje butelki w Aotearoa, efektywnie wykorzystując je w kółko. To pierwszy taki kompleksowy system recyklingu w zamkniętej pętli w Nowej Zelandii.

Z 300 milionów ton plastiku produkowanego każdego roku na całym świecie, połowa zużywana jest tylko raz i wyrzucana, a tylko dziewięć procent jest poddawanych recyklingowi. W Nowej Zelandii każdego roku na wysypiska trafia około 252 000 ton odpadów z tworzyw sztucznych, a znaczna ich ilość trafia również do dróg wodnych i ostatecznie do morza.

Ta statystyka przeraża i przerażać powinna. Powinna dawać również do myślenia oraz przekonywać przeciętnego konsumenta do bardziej świadomych wyborów w czasie robienia zakupów spożywczych. Na działach warzywno-owocowych w przeciętnym markecie możemy znaleźć mnóstwo produktów, które bez żadnej przyczyny pakowane są w plastik. Papryki i pomidory w foliowych tubach czy pomarańcze oraz ziemniaki w plastikowych, plecionych siatkach. A w ekstremalnych przypadkach, każda sztuka pakowana jest osobno. Według mnie, nie ma w takim rozwiązaniu ani odrobiny racjonalności, chociaż tłumaczy się to ochroną jedzenia przed zabrudzeniami czy uszkodzeniami w trakcie transportu. Mnie takie wytłumaczenie nie przekonuje, bo przecież większość produktów, ale nadal nie wszystkie pakowane są w plastik. Od czego to zależy?  Przyjrzyjmy się jeszcze jednej kwestii – lokalni rolnicy, którzy prowadzą małe warzywniaki lub dostarczają swoje plony do takich miejsc świetnie dają sobie radę bez wciskania każdego jabłka czy ogórka w foliówkę.

Mam szczerą nadzieję, że „Food in the nude” nie pozostanie jedynie chwilowym i lokalnym trendem, a rozprzestrzeni się na cały świat i zadomowi się w marketach na dobre. To piękna inicjatywa, która nie tylko pomaga środowisku, ale również pokazuje producentom oraz konsumentom, że jednak można! Można na dobre zrezygnować z plastikowych opakowań, tam gdzie ich nie potrzeba. Można zamienić jednorazowe siatki na te wielkokrotnego użytku. A przede wszystkim można (i trzeba!) zadbać o lepszą przyszłość naszej planety.


Autorka: Martyna Borowiec

Zdjęcia: Instagram

Martyna Borowiec

Lubię K-pop i kino grozy. Chcę się tu dzielić wszystkim, co wpadnie mi w ręce. Trochę na poważnie, a trochę z przymrużeniem oka ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *