Choupette, dziedziczka z puchatym futerkiem
Pozowała dla najważniejszych światowych magazynów, ma tysiące obserwujących na Instagramie, a swego czasu była oczkiem w głowie pewnego znanego projektanta. I wcale nie mowa tu o żadnej celebrytce. Poznajcie Choupette, najważniejszą kotkę przemysłu modowego.
Nigdy nie myślałem, że będę w stanie tak pokochać jakiekolwiek zwierzę – powiedział w 2017 r. w wywiadzie dla telewizji CNBC Karl Lagerfeld – Gdy tylko ją zobaczycie, też się zakochacie, jest niesamowita. Niemiecki projektant często afiszował się swoją kotką. Jej oczy określał mianem szafirowych gwiazdek, biało-beżowe futerko porównywał do deseru lodowego Baked Alaska. Lubił też podkreślać, że urodzona 11 sierpnia pupilka, podobnie jako Coco Chanel, jest zodiakalnym lwem.
Choć Choupette zasłynęła jako czworonoga przyjaciółka Lagerfelda, nie był on wcale jej pierwszym właścicielem. 10 tygodniowe kocię rasy birmańskiej otrzymał od przyjaciół na urodziny w 2011 r. model Baptiste Giabiconi. To właśnie on nadał jej imię, które w języku francuskim jest popularnym określeniem na „urocze dziewczyny”. Pod koniec tego samego roku, mężczyzna chcąc udać się na święta do Marsylii, poprosił Karla, by w tym czasie zajął się jego kotem. Projektant, choć początkowo z lekkim wahaniem, zgodził się. Gdy Giabiconi powrócił po zwierzę okazało się, że zarówno Choupette jak i Lagerfeld bardzo się do siebie przywiązali. Kiedy zabrałem ją do domu, Karl nie chciał ze mną rozmawiać. Po tygodniu zrozumiałem, jak go uszczęśliwiła i postanowiłem mu ją podarować – powiedział model.
Puchata kotka u boku projektanta żyła w pełnym luksusie, jadała z nim przy stole i spała na poduszce obok. Karl zabierał ją ze sobą w podróże pierwszą klasą oraz za kulisy najważniejszych pokazów Chanel i Fendi. Choć w świecie mody nie tylko Lagerfeld pokazywał się publicznie ze swoim pupilem (miłośnikami kotów są także m.in. Giorgio Armani i Grace Coddington) to właśnie Choupette w mgnieniu oka stała się ulubienicą internautów, a przy tym też żywym produktem. Brała udział m.in. w reklamie Opla Corsy i kosmetyków firmy Shu Uemura, z którą współpracował Lagerfeld. W samym tylko 2015 r. „zarobiła” ponad 2,5 miliona euro po tym jak marka Karla wypuściła na rynek torebki z jej podobizną a podczas pokazu Chanel pojawiły się ubrania w kolorze nazwanym Choupette blue.
Ulubienica projektanta niedługo później doczekała się własnej biografii, w której możemy przeczytać o jej upodobaniach, zwyczajach żywieniowych i nieoczywistych wyborach modowych, natomiast zainspirowani nią Patrick Mauriès i Jean Christopher Napiasa stworzyli nawet sztukę teatralną o przygodach futrzaka z wyższych sfer.
Kotkę kilkakrotnie można było też zobaczyć na okładce Vogue’a i to w nie byle jakim towarzystwie – dla brazylijskiej edycji pozowała z Gisele Bündchen, natomiast w niemieckiej można ją było zobaczyć objętą przez Lindę Evengelistę. Oprócz tego pojawiła się w amerykańskim V Magazine wraz z Laeticią Castą.
Ostatnim hołdem, jaki Lagerfeld złożył Choupette był album z jej zdjęciami, które sam wykonał. Oprawioną w jasnoniebieskie (w kolorze jej oczu) płótno książkę projektant wręczył przedpremierowo swoim przyjaciołom na święta w 2018 roku. Oficjalnego wydania jednak już nie doczekał, bo zmarł na raka trzustki kilka tygodni później – 19 lutego 2019 r.
Jak miewa się Choupette dwa lata po śmierci swojego właściciela? Biorąc pod uwagę, że to właśnie ona jest dziedziczką jego wynoszącej ponad 200 milionów dolarów fortuny, całkiem nieźle. Kotka mieszka aktualnie z byłą gospodynią Karla, Françoise Caçote na obrzeżach Paryża, a jej codzienne życie można śledzić za sprawą instagramowego profilu @choupetteofficiel. Posiada również własne konto bankowe i osobistego agenta. Pod koniec zeszłego roku została czworonożną modelką dla firmy LucyBalu, produkującej wiszące legowiska dla zwierząt. Marka zapowiada, że to dopiero początek ich współpracy, więc wszystko wskazuje na to, że Choupette jeszcze daleko do przejścia na kocią emeryturę.
Tekst: Jessica Krysiak
Zdjęcia: Pinterest