W podróży za jedzeniem – uno, due, tre, quattro
Sycylia jest na tyle wyjątkowym miejscem, że nie sposób zatrzymać się przy niej jeden raz. W ostatnim materiale opisałem, między innymi jak wyglądają wakacje we Włoszech podczas pandemii. Dzisiaj skupię się wyłącznie na jedzeniu i przedstawię trzy najbardziej popularne dania tego regionu.
Numero uno
Na szczycie naszej listy ląduje arancini. Idealny pogromca głodu, smaczny a jednocześnie mocno sycący. To co zaskakuje w tej przekąsce to cena, która oscyluje w granicach dwóch euro. Oryginalne arancini składa się z gotowanego ryżu, do którego następnie przygotowane jest nadzienie. Najczęściej jest to ragu bolognese. Ryż musi być lepki, a sos dobrze zredukowany, dzięki czemu będziemy mogli uformować nasze arancini, które następnie panierujemy przy użyciu jajka, mąki i bułki tartej. Ostatni etap to obsmażanie. Arancini przygotowuje się na głębokim, rozgrzanym oleju, tak aby nasze kulki mogły zarumienić się z każdej strony równomiernie.
Numero due
Cannoli, czyli chrupiąca rurka wypełniona słodziutkim, wilgotnym kremem z ricotty, w akompaniamencie kruszonych pistacji. Jest to popisowy sycylijski deser, który podobnie jak arancini, można zjeść w biegu. Próbując cannoli w różnych miejscach, można było odczuć intensywną słodycz każdego z nich. Jednak najlepsze znaleźliśmy na targu w Katanii. Złocista pszenna rurka, nadziana była ubitą 30 procentową śmietaną kremówką z cukrem pudrem. Wymieszana została z serkiem ricotta, który okraszono skórką z cytryny i pistacjami. Cudo!
Numero tre
Pasta alla norma to bardzo popularny sycylijski makaron z bakłażanem – najczęściej serwowany z tortiglioni. W skład sosu wchodzi dobrej jakości oliwa z oliwek extra vergine, czosnek, suszone oregano, bazylia, oraz zarówno passata pomidorowa, jak i świeże pomidory. W pierwszej kolejności kroimy na małe kawałeczki bakłażana, a następnie okraszamy go małą ilością soli i odstawiamy na kilka minut. Następnie podsmażamy czosnek na maśle lub oliwie z oliwek. Gdy czosnek nam się zarumieni, dodajemy naszego bakłażana i passatę, wraz z pomidorami. Całość podlewamy wodą z makaronu. Gdy sos nam się zagotuje, a konsystencja będzie odpowiednia, dodajemy przyprawy i tortiglioni. Danie serwujemy z oliwą z oliwek extra vergine i tartym parmegiano reggiano.
Bonus! (quattro)
Będąc we Włoszech, czy to na Sycylii, czy w innej części tego kraju, koniecznie trzeba spróbować gelato, czyli lodów – szczególnie jeśli wybieramy się w lipcu czy sierpniu. Temperatura w tym okresie jest naprawdę wysoka. Dlatego polecam połączyć przyjemne z pożytecznym, dzięki czemu zjemy coś pysznego, jednocześnie chłodząc swoje ciało.
Autor: Kamil Durkacz
Zdjęcie: Kamil Durkacz, Karolina Augustyn