Prekursorka cyfrowej ery – Ada Lovelace
I choć za ojców cyfrowego imperium dzisiejszy świat uznaje Zuckeberga, Jobsa czy Gatesa – fundamenty pod dzisiejszą technologiczną rzeczywistość położyła kobieta, Ada Lovelace, która urodziła się na początku XIX wieku.
Anne Isabella Milbanke – Lady Baron, matka Ady, znana była z niesłychanego pragmatyzmu, wyrachowania oraz pogardy do sztuk pięknych. Miała szeroko rozwinięte umiejętności analityczne i doskonale potrafiła wyciągać wnioski z błędów, które zdarzało jej się popełniać. Dlatego gdy Ada przyszła na świat, matka zrobiła wszystko, co mogła, by trzymać małą z daleka od ojca, sławnego, ale i uznawanego za obyczajowo kontrowersyjnego, George’a Byrona, poety. By stłamsić w córce romantyczne usposobienie, skierowała jej uwagę na matematykę, czyli naukę, którą ojciec małej Ady, delikatnie mówiąc, gardził.
Ada, po mężu hrabina Lovelace, jak jej ojciec, była wolnym duchem, sprzeciwiającym się narzuconym konwenansom i rolom społecznym. Można rzec, iż dziewczyna, przekonana o swojej wyjątkowości, pozbawiona była kompleksów i miała wysokie mniemanie o sobie. Mówi się, że powstała jako mieszanka wybuchowa po połączeniu dwóch, sprzecznych osobowości. Matka Ady mówiła o Byronie, że był szalony, zły i niebezpieczny, zaś on sam Milbanke opisywał jako Księżniczkę Równoległoboków.
Związek rozpadł się, owiany aurą skandalu i złej sławy. Anne chciała zapewnić Adzie przykładne życie, z dala od społecznych kontrowersji, które zdarzało się wywoływać George’owi, który wyjechał krótko po narodzinach córki, nigdy się nie poznali, wysyłał listy, próbował dowiedzieć się, czy dziecko ma bujną wyobraźnię, liryczną duszę po ojcu, lecz nigdy te wieści nie były mu dane. Zmarł w Grecji, na grypę, kiedy Ada miała 9 lat, na łożu śmierci wzywał córkę, wypowiadając jej imię i prosił o przekazanie jego błogosławieństwa. Dziewczynka miała szansę pożegnać ojca na pogrzebie, uznawano to jednak bardziej za akt kurtuazji, aniżeli miłości. Tak jak i fakt, iż portret Byrona, wiszący w ich domu, do dwudziestych urodzin Ady był zasłonięty ciężkim materiałem.
Ada od czwartego roku życia uczyła się matematyki. Miała jakby dwie osobowości, tę analityczną i drugą, dość szaloną, z wybujałą wyobraźnią. Taka mieszanka pozwoliła jej na niesamowicie kreatywne działania. Źródła podają, że jako mała samotniczka projektowała latające maszyny, a zaraz po tym biegała dookoła stołu bilardowego, grając jednocześnie na skrzypcach. Mówiono o niej „nieposkromiona, niespokojna, charyzmatyczna”, dotarła do etapu, w którym prześcignęła swoich nauczycieli, ba, jednego nawet uwiodła. Lovelace kształciła się sama, korespondując z wielkimi umysłami.
Zaprzyjaźniła się z brytyjską uczoną, Mary Somerville, logik Augustus De Morgan wysyłał Adzie pocztą zadania do rozwiązania, mówi się, że potęga jej umysłu nieraz wprawiła go w duże zdziwienie. Powiadał, że gdyby była mężczyzną, mogłaby zostać niezwykłym, wybitnym matematykiem. Dziewczyna podawała w wątpliwość przyjęte zasady, kwestionowała podstawy matematyki, po to, żeby sprawdzić słuszność oraz zrozumieć ich zasadnicze znaczenie.
Istotną postacią na drodze jej rozwoju był Charles Babbage, którego poznała na londyńskim pokazie jego maszyny różnicowej. Świadkowie relacjonowali, że jako jedna z niewielu rozumnie patrzyła na ową maszynę i rozumiała zasady jej działania. Kilka lat później wyszła za mąż, została matką trójki dzieci, prowadziła dom, ale jednocześnie sumiennie studiowała matematykę. Jej celem było pozostawienie po sobie spuścizny w świecie matematyki, tak jak ojciec zaznaczył swoją obecność w meandrach poezji. Z listów, które wysyłała do przyjaciół, rodziny i Babbage’a wywnioskować można, że Ada, przekonana o swoim niebywałym talencie, obawiała się, że nigdy nie dostanie szansy na zapisanie się na kartach naukowej rewolucji.
maszyna różnicowa projektu Charles’a Babbage’a
Finalnie została, najpierw akolitą (pomocnicą), a później rzeczniczką naukowca. Ada, wychowana w osamotnieniu, od Babbage’a dostawała wyrazy uznania, potwierdzenie jej wyjątkowości. Inspirowali się intelektualnie, oboje uważali, że matematyka była formą poezji. Charles, znudzony prostotą swojej maszyny różnicowej, której działanie kończyło się na arytmetyce, zapragnął stworzyć urządzenie, które będzie przechowywało zmienne – abstrakcyjne symbole zastępujące liczby. Taka maszyna byłaby w stanie pomnożyć dwie dwudziestocyfrowe liczby w około trzy minuty (pamiętajmy, że to wciąż wiek XIX, dziś laptopy robią to poniżej jednej milionowej sekundy). Maszyna analityczna, bo tak nazwał swój koncept, nie była oczywiście elektronicznym urządzeniem, ale ogromną mechaniczną konstrukcją, której drążki, zębatki i korby miały być napędzane przez parę wodną.
model pokazowy maszyny analitycznej
Po wielu trudach, które świat stawiał przed Charles’em, na drodze do sfinansowania urządzenia, udało się jednak wzbudzić dość spore zainteresowanie właśnie dzięki Adzie, która wzbogaciła projekt uwagami o konsekwencji uniwersalnych operacji obliczeniowych, przewidując transformacyjną moc oprogramowania. Właściwie dopiero ona zrozumiała, a później w wyrafinowany sposób wyjaśniła, że jeśli analityczna maszyna posługuje się symbolami, to wszystko, co da się przedstawić za ich pomocą- cyfry, logika, muzyka – może przez tę maszynę przejść i dokonywać rzeczy, o których wtedy jeszcze nie śniło się największym umysłom.
Maszyna analityczna nigdy nie została ukończona, lecz stanowi konceptualne zaranie epoki komputerów. Dane wejściowe, pamięć, przetwarzanie i dane wyjściowe (porównywane przez Adę do procesu tkania na krośnie) – czyli cztery składniki tego projektu, dzisiaj są podstawowymi składowymi komputerów. Mówi się, że błyskotliwe uwagi Ady (często z poetyckimi, obrazującymi porównaniami) wyprzedziły informatyczną literaturę o wiek. Ada przygotowała szereg matematycznych dowodów na działanie maszyny analitycznej, wielu naukowców kataloguje je jako pierwszy, spisany program komputerowy. I to na maszynę, której nawet fizycznie nie było.
Wiek XIX nie był łaskawym czasem dla kobiet-naukowców. Ada Lovelace swoje prace podpisywała jedynie inicjałami i sama określała je jako męskie. Matka uznawała ją za szaloną, ledwo tolerowała jej matematyczne wybryki, które graniczyły z manią. Większość życia zmagała się z atakami histerii, łagodzonymi przez opiaty. Zmarła w wieku trzydziestu sześciu lat (jak jej ojciec), na raka. Spełniła swój życiowy cel i odeszła z myślą: „nie wszystek umrę”. Co prawda musiało minąć prawie sto lat, zanim szalona matematyczka doczekała się uznania. W 1953 roku ponownie wydano jej Uwagi, dodając, że jej idee są tak nowoczesne, że ponownie stały się ważne, znaczące i aktualne.
Ada Lovelace/Fot. Donaldson Collection
Na trumnie Ady wygrawerowano rodzinne motto rodu Lovelace’ów, które przyjęła za życia również jako swoje: Labor ipse voluptas – praca jest sama przez się przyjemnością.
autor: Karolina Augustyn
zdjęcia: Instagram/ Getty Images