W cieniu powidoków- Katarzyna Kobro
W ślad za postulatami konstruktywizmu i suprematyzmu, tworzyła rzeźby przestrzenne, których najwyższym celem miało być odejście od bryły i kształtowanie materii rzeźbiarskiej pod wpływem przestrzeni, która ją otacza.
Biografia Katarzyny Kobro to idealny materiał na film, tymczasem możemy ją poznać przy okazji jednego obrazu, ale o jej mężu, Władysławie Strzemińskim. Powidoki to przejmująca historia o charyzmatycznym malarzu, który nie godzi się na socrealizm i wiernie kroczy swoją artystyczną ścieżką, unikając kompromisów. A polskie realia lat 20. i 30. XX wieku są dla niego i jego twórczości, krótko mówiąc, okrutne. Ten film trzeba zobaczyć! Jest estetycznie piękny i emocjonalnie przejmujący.
Ale wracając do Katarzyny… Urodzona w 1898 roku w Moskwie, pozostawiła po sobie stosunkowo niewielki dorobek artystyczny. Po jej śmierci wiele dzieł wymagało rekonstrukcji, żeby w pełni zrozumieć myśl i założenia rzeźb. Niektóre prace pozostały zaginione, znane są tylko z ikonografii, część prac podczas wojny wyrzucono na śmietnik. W czasie wojny Kobro tułała się po świecie, przez swoje niemiecko-rosyjskie pochodzenie, po wojnie boleśnie rozstała się ze Strzemińskim i musiała zarabiać na utrzymanie córki, walczyła też o uniewinnienie w sprawie o odstępstwo od narodowości polskiej (w czasie wojny podpisała tzw. listę rosyjską), walczyła ze śmiertelną chorobą – to wszystko sprawiło, że w ostatnich latach życia jej siły twórcze były ograniczone.
W efekcie Kobro trwała w cieniu Strzemińskiego, na marginesie świata łódzkiej awangardy. Jeszcze za jej życia, w muzeum łódzkim w 1948 roku otwierano pierwszą powojenną ekspozycję, w Sali Neoplastycznej. Strzemiński uwzględnił pięć Kompozycji przestrzennych Katarzyny, ale sama autorka nie została zaproszona.
Konstrukcja wisząca 2, 1922, zaginiona, rekonstrukcja
Kobro miała multikulturowe pochodzenie, ojciec wywodził się z niemieckiej rodziny osiadłej na Łotwie, matka była Rosjanką. Katarzyna uczyła się w Moskwie, a dorosłe życie spędziła w Polsce. Plastyczne zdolności przejawiała już w gimnazjum, rysowała, rzeźbiła, początkowo z chleba, następnie z gliny. Na świadectwie maturalnym najwyższe oceny otrzymała z prac ręcznych i rysunku. Wiele faktów z życia artystki nie ma potwierdzenia w dokumentach, i ona, i jej twórczość po części owiane są tajemnicą i pozostają w sferze domysłów. To sprawia, że Kobro nazwać można tajemniczą artystką z tragicznym zakończeniem.
Najprawdopodobniej w 1916 roku w Moskwie poznała Strzemińskiego. W 1920 roku ukończyła Szkołę Malarstwa, Rzeźby i Architektury w Moskwie. Należała do Związku Zawodowego Artystów Malarzy miasta Moskwy, skupiającego artystów o lewicowych poglądach – to najprawdopodobniej nie pozostało bez wpływu na jej twórczość. Po ukończeniu szkoły wyszła za Strzemińskiego, jako para uchodzili za przedstawicieli skrajnie lewicowych kierunków, a ich pracownia we wspomnieniach jawi się jako paleta konstruktywizmu. Mieszkali wtedy w Smoleńsku i to właśnie tam powstała pierwsza rzeźba Kobro (zaginiona, znana z fotografii), Tos-75 Struktura, połączenie kubizmu i futuryzmu.
W obliczu rosnącego terroru małżeństwo opuściło Rosję. W 1922 roku zatrzymali się u rodziny Strzemińskiego w Wilnie, wkrótce jednak Kobro samotnie wyjechała do Rygi, a jej małżonek rozpoczął aktywne działania w Polsce, w tym również te promujące twórczość żony. Lata dwudzieste mijały im pod znakiem ścisłej małżeńskiej współpracy i rozkwitu twórczości. W 1929 roku Kobro opublikowała w piśmie Europa odpowiedź na ankietę dotyczącą stanu sztuki europejskiej. Napisała tam:
Należy stanowczo i bezpowrotnie raz na zawsze uświadomić sobie, że rzeźba nie jest ani literaturą, ani symboliką, ani indywidualną psychologiczną emocją. Rzeźba jest wyłącznie kształtowaniem formy w przestrzeni. Jej mową jest forma i przestrzeń. Rzeźba stanowi część przestrzeni, w jakiej się znajduje. Rzeźba wchodzi w przestrzeń, a przestrzeń w nią. Przestrzenność budowy, łączność rzeźby z przestrzenią, wydobywa z rzeźby szczerą prawdę jej istnienia. Dlatego w rzeźbie nie powinny być kształty przypadkowe. Powinny być tylko te kształty, które ustosunkowują ją do przestrzeni, wiążąc się z nią. […] Łącząc się z przestrzenią, nowa rzeźba powinna stanowić najbardziej skondensowaną i odczuwalną część tej przestrzeni. Osiąga to, ponieważ kształty jej przez swe uzależnienie wzajemne tworzą rytm wymiarów i podziałów. Jedność rytmu powstaje wskutek jedności jego skali obliczeniowej. Harmonia jedności jest zewnętrznym objawieniem liczby.
Katarzyna Kobro, Kompozycja przestrzenna (4), 1929
Z czasem, planowo i ekonomicznie, pragnęła pracować na rzecz realizacji jednej z awangardowych utopii – założeniem upraszczania i ułatwiania życia przez właściwą jego organizację. Była zwolenniczką funkcjonalizmu oraz działań utylitarnych. Kiedy małżeństwo przeniosło się do Łodzi – zajmowali się pracą nauczycielską, a ich życie towarzyskie i artystyczne kwitło. W 1936 roku urodziła się ich córka, Nika, jej chorowitość utrudniała Kobro aktywną pracę, finalnie w tym samym roku wystawiła swoje prace po raz ostatni (tym razem malarskie) – cztery kompozycje zatytułowane Pejzaż morski, powstałe zapewne podczas małżeńskich wakacji w Chałupach.
Katarzyna Kobro, Pejzaż morski/ zasoby Muzeum Sztuki w Łodzi
Rodzinno-artystyczne życie przerwała wojna. Rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania, by w 1940 roku wrócić do Łodzi. Po powrocie okazało się, że część ich dzieł, które przechowywali w łódzkiej kamienicy, wylądowała na wysypisku śmieci. Kobro znalazła tam kilka swoich metalowych rzeźb. A kilka drewnianych… sama spaliła, by ugotować posiłki dla córki. Po wojnie było tylko gorzej, wspomniane wcześniej oskarżenie o odstępstwo od narodowości polskiej, Strzemiński, próbujący pozbawić ją prawa do opieki nad dzieckiem (bezskutecznie), choroba….
Do ostatnich prac artystki należą wykonane w 1948 roku gipsowe Akty i pejzaże z Siematycz (rysowane kredkami). To swego rodzaju klamra dla twórczości Kobro. Zestawiając jej akty z lat 20. z tymi ostatnimi można zauważyć skomplikowaną drogę, jaką przeszła artystka, ku większej ekspresji, skomplikowanym, odważnym formom, dynamice. Jej dzieła, postrzegane jako kontrowersyjne w okresie międzywojennym, tak samo nieufnie były traktowane po 1945 roku, przez długi czas pozostawały w cieniu Strzemińskiego.
Katarzyna Kobro zmarła w 1951 roku i dopiero po jej śmierci podjęto się rekonstrukcji jej myśli i dzieł. W 1966 Janusz Zagrodzki rozpoczął prace nad odnalezieniem i właśnie rekonstrukcją rzeźb zaginionych, co pozwoliło na stworzenie nieco pełniejszego obrazu dorobku rzeźbiarki. Jej sztuka długo spotykała się z niezrozumieniem, dziś mówi się o jej wielkim wpływie na awangardowych artystów, Kobro uważa się za jedną z głównych prekursorek międzynarodowej awangardy.
Najbardziej radykalni w poszukiwaniu współczesnej rzeczywistości są Stażewski, Strzemiński i pani Kobro, rozwiązujący swoje abstrakcyjne problemy kompozycji linearnej, kolorystycznej, fakturowej, lub przestrzennej tak, jak technik rozwiązuje matematycznie zagadnienie konstrukcji maszyny. W tych dziełach uwydatnia się w pełni tragizm sztuki, usiłującej dostroić się do matematyczno – technicznego nastawienia współczesnej epoki.
Wacław Husarski
W zasobach Ninateki dostępny jest odcinek Przewodnika po sztuce poświęcony postaci Katarzyny Kobro. Do obejrzenia tutaj: KLIK.
autor: Karolina Augustyn