Design thinking

Problemy, problemy… Lubią przytłoczyć, lubią zaskoczyć. Dzisiaj parę słów o design thinking i specjalistycznej metodzie ich kreatywnego rozwiązywania.

Co to?

Design thinking to, najprościej mówiąc, projektowanie zorientowane na klienta. Nie na tworzenie potrzeb, a na zaspokajanie istniejących. Pomijając etyczny aspekt takiego myślenia, jest on po prostu opłacalny. Żeby wytworzyć u klienta potrzebę, trzeba się wysilić. I wydać pieniądze, czego żadna firma nie lubi. A dzięki design thinking można odkryć nowe, efektywniejsze, korzystniejsze rozwiązania.

Ale po co?

Większość ludzi pojmuje kreatywność jako nagłe wpadanie na pomysły, na które nikt przed nimi nie wpadł. Czyli źle. Kreatywność to kompetencja, taka sama jak znajomość Excela czy prawo jazdy kategorii B. Organizuje się w tej dziedzinie szkolenia, można uzyskać certyfikat z bycia kreatywnym. Zresztą – marketing to praca, nie zabawa. Panuje tu organizacja, istnieją deadline’y. Muzy raczej nie przyjdą dlatego, że zespół się popłacze i zacznie je gorliwie wzywać. Zamiast tego można nauczyć się je samodzielnie wywoływać.

W marketingu jest to kompetencja tym ważniejsza, że bez niej nie da się być marketerem. Nie zaprojektujemy programu lojalnościowego, polityki cenowej, kampanii reklamowej, myśląc jak maszyna. No po prostu się nie da.

Empatyzacja

Chodzi tu o empatię, jak sama nazwa wskazuje. Empatię, czyli zrozumienie. Nie możemy dać klientowi rozwiązania, jeżeli nie rozumiemy jego problemu. Dlatego na tym etapie trzeba owego klienta doskonale poznać. Co go boli? Czego potrzebuje? Tutaj nie postulujemy rozwiązań, na to przyjdzie czas później.

No ale gdzie w tym marketing? Tutaj jest ogromne pole do popisu. Analiza konkurencji – na co skarżą się klienci, czego im brakuje? Na tym etapie tworzymy personę odbiorcy. Tworzymy przykładowego nabywcę od podstaw. Nadajemy mu imię, nazwisko, wybieramy zdjęcie (stockowe, ale jednak), background. Wypisujemy, czego chce, czego nie chce, jakim jest człowiekiem etc. Łatwiej utożsamić się z taką postacią niż z czymś tak abstrakcyjnym jak „klient”.

Definiowanie problemu

Tutaj jasno określamy, co jest „nie tak”. Albo jaki jest obszar pracy. Dociekamy przyczyn, zestawiamy stan faktyczny z pożądanym. W marketingu będzie to zestawienie położenia grupy docelowej z jej potrzebami. Zastanawiamy się, dlaczego dotychczasowe kampanie czy produkty nie działały. Na konkretach łatwiej pracować.

Generowanie pomysłów

Tutaj rzucamy wszystkie pomysły. Co ważne – bez oceniania. Na tym etapie nie ma koncepcji dobrych i złych, nie ma seniorów i juniorów, nawet managera tu nie ma. To jeden z niewielu razy, gdzie można iść w ilość, a nie jakość.

Kreatywność jest jak piekarnik. Musi się rozgrzać i dopiero w odpowiedniej temperaturze coś upieczemy. Pierwsze pomysły mogą przychodzić z trudem. Po paru razach będziemy strzelać konceptami jak karabin maszynowy.

Prototypowanie

Tutaj tworzymy prototypowe kampanie. Nie trzeba komputera i zaawansowanego studia montażowego. Wystarczy kartka i flamaster. Można rozrysować poszczególne momenty spotu. Można dokonać wstępnej wizualizacji postów w social mediach. Grafiki. Byle wstępnie zobaczyć, jak to może wyglądać. Na przykład w branży IT rozrysowuje się interfejs aplikacji na kartce i ocenia jego intuicyjność. Łatwiej przecież narysować, niż napisać cały kod.

Testowanie

Tutaj… testujemy. Zasadniczo nazwa wszystko wyjaśnia. W marketingu oznacza to, że pokażemy reklamy, posty, grafiki wybranym grupom testowym. Sprawdzimy program lojalnościowy w jednej filii/rejonie, etc. I poprawimy, jeśli trzeba. Potem poddamy próbie poprawiony. I poprawimy raz jeszcze. Może kiedyś wypuścimy na rynek.


Autor: Paweł Wilczkowiak

Zdjęcie: Pixabay

Paweł Wilczkowiak

Połączenie mnicha i żołnierza Legii Cudzoziemskiej. Słucha muzyki klasycznej i pagan ambientu. Biega na 10 km z obciążeniem i czyta klasyków. W redakcji zajmuje się głównie kulturą i życiem studenckim. Sporadycznie dzieli się wiedzą marketingową zdobywaną na komunikacji wizerunkowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *