Pieśń przyszłości #1: King Gizzard & The Lizard Wizard na Pol’and’Rock Festival 2020
W czasie, gdy media tradycyjne i elektroniczne zasypują nas informacjami dotyczącymi koronawirusa, warto dla własnego zdrowia psychicznego, popatrzeć, co dobrego czeka nas w niedalekiej przyszłości. Organizatorzy letnich festiwali muzycznych zgodnie twierdzą, że póki co nic nie wskazuje na odwołanie długo wyczekiwanych imprez. Rzućmy zatem okiem na najciekawszych artystów, którzy odwiedzą Polskę za kilka miesięcy.

W dyskusjach o muzyce, szczególnie w Internecie, bardzo często można spotkać się z poglądem, że rock nie żyje. Panowie z King Gizzard, od 2011 roku pokazują, jak bardzo nieprawdziwe jest to stwierdzenie.
Od jazzu, przez rock psychodeliczny, aż po thrash metal. Tak prezentują się ramy gatunkowe australijskiego zespołu, który w ciągu dziewięciu lat istnienia, wydał 15 albumów. Szczyt kreatywności przypadł na 2017, kiedy wydali 5 długogrających płyt, a w międzyczasie koncertowali na całym świecie.
Wystarczająco zwariowane? A co powiecie na to, że wypuszczonego w 2016 roku Nonagon Infinity – jak mówi sam tytuł – można słuchać w nieskończoność? Projekt stworzono tak, że każdy z utworów wprowadza w kolejny, a ostatni kończy się riffami z początku pierwszego.
Warto o tym wspomnieć, ponieważ bardzo podobnie wyglądają koncerty King Gizzard. Zespół nie robi wiele przerw, a jeśli już się pojawiają, to są one związane z dostrajaniem instrumentów i ustawianiem sprzętu muzycznego. Na żywo emanują energią, którą zarażają publiczność. To zapewne sprawi, że ich koncert będzie jednym z najlepszych na Pol’and’Rock, na którym zwykle panuje świetna atmosfera.
Najnowszy album zespołu, Infest The Rats’ Nest, jest kompletnym zaskoczeniem ze względu na obrany przez zespół kierunek. Wiadomo było, że są dosyć nieprzewidywalni, ale nic nie wskazywało na thrash metal. Słuchanie tej płyty jest podróżą w lata 80, tylko że teraz komunikujemy innym, że musimy dbać o środowisko (Planet B). W przeciwnym wypadku skończymy, patrząc jak najbogatsi wylatują na inną planetę, bo ta nie nadaje się do życia. Jeśli King Gizzard do 30 lipca nie zaskoczy nas nowym albumem, możemy się spodziewać mocnego brzmienia na koncercie.
Jeśli nadal nie jesteście przekonani, że warto w tym roku pojechać do Kostrzyna nad Odrą, pozostawiam Was z tym i zachęcam do przesłuchania całej dyskografii. Dla muzyki współczesnej, zespoły takie jak King Gizzard & The Lizard Wizard stanowią prawdziwy fenomen i warto zobaczyć je na żywo.
Andrzej Kotkowski
KING GIZZARD & THE LIZARD WIZARD ZAGRA NA POL’AND’ROCK FESTIVAL W CZWARTEK 30 LIPCA.