„Ekstremalne przywództwo”, czyli zostań komandosem w swoim domu

Przywództwo to sztuka. Kto z nas nie przysnął na lekcji? Albo nie przeklinał szefa pod nosem? Albo nie został okrzyczany przez własnych podwładnych? Remedium na takie sytuacje jest ekstremalne przywództwo, którego uczą nas John Gretton „Jocko” Willink i Leif Babin.

O autorach

Obaj byli oficerami U.S Navy SEAL. Jednej z najlepszych jednostek specjalnych. Obaj przeszli jeden z najbardziej rygorystycznych treningów. Jednym z jego elementów jest Hell Week.  Trwająca 5 i pół dnia seria brutalnych sprawdzianów fizycznych. Jedyne 20 godzin dziennie przy najwyżej 4-ch snu. I to przerywanego przez instruktorów, by doprowadzić rekrutów do jak najgorszego stanu. Kto to przetrwał, przetrwa wszystko.

Obaj uczestniczyli w wojnie w Iraku, szczególnie w bitwie o Ar-Ramadi, jednej z najcięższych bitew konfliktu. Można powiedzieć, że byli managerami. Zarządzali przecież zespołami, które miały osiągnąć wyznaczony cel. Od walki o KPI w korporacji różni się to głównie ryzykiem śmierci i poważnych obrażeń. Cała reszta wymaga podobnych kompetencji.

Właśnie dlatego po odejściu z marynarki (Willink odszedł po 20-tu latach na emeryturę, Babin zrezygnował po 13-tu) założyli Echelon Front. Firmę zajmującą się szkoleniem przywódców. Kto nauczy przywództwa lepiej, niż ludzie, którzy musieli zachować zimną krew w najgorszych sytuacjach? I cały czas utrzymać nad nią kontrolę?

Jocko Willink

Dla kogo?

Dla każdego, kto czymś zarządza. Od CEO międzynarodowej korporacji po właściciela przydrożnego punktu sprzedaży warzyw. Jednak nie trzeba być człowiekiem biznesu, by odnieść korzyść z tej książki. Każdy czymś zarządza. Wykonaniem projektu grupowego na studia. Organizacją wyjazdu nad morze. No i każdy zarządza samym sobą.

Dodatkową grupą docelową mogą być miłośnicy wojskowości. Nawet jeżeli nie planują poprawić swojego zarządzania, to i tak wyniosą z książki pewną korzyść. Dowiedzą się sporo o taktyce. Autorzy tłumaczą, dlaczego na polu bitwy dzieje się właśnie tak, a nie inaczej.

Struktura

Rozdziały mają jednolitą strukturę. Historia Babina lub Willinka. Morał z niej wynikający. Zastosowanie w biznesie podparte historią ze szkoleń. To studium przypadku, nie teoria. Właśnie to nadaje poradom autorów tak wielką wartość. Człowiek, który snuje teorie na temat zarządzania, jest niewiarygodny. Dlaczego mielibyśmy mu wierzyć, skoro jego rady nie przyniosły jemu samemu wymiernych efektów?

O książce

To nie jest literatura piękna. W zasadzie, to literatura brzydka. Nie ma tam szczególnych środków wyrazu, zdań kwiecistych niczym łąka u szczytu lata. Nie ma przerw na opisy przyrody. Są sucho opisane fakty. Jednak nie umniejsza to wrażeń, jakie same historie zapewniają czytelnikowi. O nie, to właśnie brak artyzmu nadaje opisom wojny siłę porządnie rozpędzonego młota. Pozwala to w pewnym stopniu wczuć się w rolę managera w kryzysowej sytuacji.

Są tam opisy ludzkich niedociągnięć, przesad, głupoty, wad. Wszystkim ma zapobiegać filozofia ekstremalnego przywództwa. Zawiera się ona w stwierdzeniu, że nie ma złych zespołów. Są jedynie źli przywódcy. Według autorów przywódcy odpowiadają za wszystko. Błędy innych są tak naprawdę ich błędami. To przywódca źle wytłumaczył. To przywódca dał zły przykład, przez co inni powielili jego zachowanie.

Lektura mimo prostego języka może nie być najprzyjemniejsza. Babin i Willink nie znają litości. Nie ma u nich wymówek czy usprawiedliwień. Na ludzkie wady mają remedia, nie ciepłe słowa. Zgłębianie ich przygód może doprowadzić do rachunku sumienia. Ten zaś do pokuty. Ta zaś do poprawy. Chociaż może to głęboko boleć, końcowy efekt wart jest zaciśnięcia zębów. W końcu po przebrnięciu przez to będziemy lepszymi ludźmi. Być może unikniemy dzięki temu większego bólu. Lepszy żal przed lustrem, niż przed CEO i tabelkami świecącymi na czerwono.


Autor: Paweł Wilczkowiak

Zdjęcia: Wikipedia; Pixabay

Paweł Wilczkowiak

Połączenie mnicha i żołnierza Legii Cudzoziemskiej. Słucha muzyki klasycznej i pagan ambientu. Biega na 10 km z obciążeniem i czyta klasyków. W redakcji zajmuje się głównie kulturą i życiem studenckim. Sporadycznie dzieli się wiedzą marketingową zdobywaną na komunikacji wizerunkowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *