Ponownie w Gileadzie – recenzja 4. sezonu „Opowieści podręcznej”
Pod koniec kwietnia widzowie HBO GO wrócili do Gileadu. Nowy sezon “Opowieści podręcznej” otwiera kolejny rozdział walki o wolność i niezależność. Wbrew pozorom, to walka nie tylko kobiet, lecz każdego, kto ma odwagę myśleć i działać samodzielnie. Co jeszcze zaplanowali twórcy opresyjnej dystopii? [SPOILER ALERT]
Pod koniec trzeciego sezonu Podręczne ratowały dzieci, a ranna June (Elisabeth Moss) odpływała na oczach widzów. Nawet ci o mocnych nerwach muszą przyznać, że trudno o dramatyczniejszy cliffhanger. Na wielbicieli serialu czeka dziesięć odcinków z cotygodniową premierą na platformie HBO GO. Finał będzie miał premierę 17 czerwca.
Czy warto spędzić kolejną wiosnę w Gileadzie? Wielbiciele książki są podzieleni. Wielu czytelników twierdzi, że serial powinien zakończyć się po pierwszy sezonie. Nic dziwnego, skoro kolejne odsłony bazują jedynie na motywach świata przedstawionego.
W czwartym sezonie “Opowieści podręcznej” twórcy jeszcze bardziej rozbudowują świat przedstawiony. Przenoszą widza na peryferia kraju, gdzie wciąż tli się ruch oporu. Pozwalają mu podejść bliżej opresyjnej machiny Gileadu, nieszczędzącej tortur nawet pokornej ciotce Lydii (Ann Dowd). W kolejnych odcinkach ma pojawić się także wątek obozu rozpłodowego, do którego zostaną zesłane krnąbrne Podręczne. Wielu widzów czeka na rozwiązanie trudnej sytuacji Waterfordów. Wątek Sereny (Yvonne Strachowski) i Freda (Joseph Fiennes) tworzy potencjał do dynamicznej przemiany obu postaci. Czy dotąd zgodni małżonkowie staną po dwóch stronach barykady?
W czwartej odsłonie nie pojawia się wiele nowych twarzy, jednak warto obserwować McKennę Grace. 14-letnia aktorka wciela się w postać pani Keyes – nastoletniej żony komendanta działającej w ruchu oporu. Już od pierwszego odcinka zaskakuje charakternością. Udziela schronienia zbiegłym Podręcznym i zbliża się do June. Rola w antyutopii stanowi dla młodej aktorki wyzwanie. Bierze udział w drastycznych scenach, których wydźwięk nie lada kontrastuje z delikatną sylwetką i alabastrową cerą. Ciekawie może rozwinąć się także wątek ciotki Lydii (Ann Dowd). Czy kobieta dozna oświecenia i otworzy oczy na brutalność otaczającego ją świata? Widzowie mogą mieć takie przypuszczenia, obserwując jej relację z innymi Podręcznymi.
Jak zakończy się ta historia? Czy kobiety będą toczyć nierówną walkę z systemem przez kolejnych dziesięć sezonów? Istnieją prognozy, wedle których “Opowieść podręcznej” ma szansę stać się dystopijnym tasiemcem z prawdziwego zdarzenia. Niestety, w dłuższej perspektywie może być to motywowane zwyczajnym “skokiem na kasę”. Seriale z mocnym przekazem mają tendencję do tracenia rozpędu, czego przykładem jest chociażby (nie)sławna “Gra o tron”. Na razie “Opowieść podręcznej” jest bardzo przejmująca i (niestety) społecznie aktualna. Miejmy nadzieję, że twórcy wyczują granicę dobrego smaku i – gdy przyjdzie czas – nie będą reanimować trupa.
Autor: Kaja Folga
Zdjęcie: HBO Polska/YouTube