W poszukiwaniu siebie – recenzja „Czułej przewodniczki”

Poznajcie Potulną, Królową Śniegu i Męczennicę – trzy postacie rządzące życiem wielu kobiet. To one każą im przeć naprzód, nie zatrzymywać się w dążeniach i bagatelizować sygnały z wnętrza. Skąd się wzięły? Jak przemienić je w sojuszniczki w codziennych zmaganiach? Na te pytania odpowiada Natalia De Barbaro w książce “Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie”. 

Natalia De Barbaro to poetka, felietonistka i uznana psycholożka. Jej teksty można przeczytać m. in. w “Charakterach”“Wysokich Obcasach”. Rozgłos przyniosło jej prowadzenie warsztatów “Własny Pokój”, na których kobiety uczą się rozpoznawać i zaspokajać własne potrzeby. Chociaż może pochwalić się dorobkiem akademickim, “Czuła przewodniczka” to jej debiut literacki i szansa, aby stać się znaną w szerszych kręgach.  

Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza stanowi krótką, acz treściwą charakterystykę Trzech Sióstr rządzących życiem każdej zewnątrzsterownej kobiety. W drugiej wprowadza strumień świadomości, w którym autorka krok po kroku rejestruje własny proces poszukiwania wewnętrznej równowagi. “Czułą Przewodniczkę” kończy seria porad, jak pozostać w kontakcie z samą sobą i przestać się wewnętrznie zaniedbywać.  

Autorka już na wstępie zadaje ważne pytania: Dlaczego kobiety są swoimi najsurowszymi cenzorkami? Czemu nie mają w sobie wyrozumiałości, z jaką oceniają poczynania najbliższych przyjaciółek? Dla zobrazowania opisanego podejścia powołuje do życia trzy figury – Potulnej, Królowej Śniegu i Męczennicy. Każda odpowiada za inny aspekt kobiecej “niewyrozumiałości”, a wszystkie wyrastają z jednego pnia – z niezgody na samą siebieWstydzimy się większości swoich ludzkich cech – pisze De Barbaro, a czytelniczki zaczynają zachodzić w głowę, czy te słowa odnoszą się do ich fundamentalnych kompleksów. 

W książce występuje wiele postaci symbolizujących wewnętrzne stany kobiety, jednak najważniejszą z nich jest Czuła Przewodniczka. Definiowana jako wewnętrzny głos podpowiadający kobietom, jak żyć w zgodzie ze sobą, ma dwa podstawowe zadania: zszywać to, co odprute i naprowadzać kobiety na trop Wewnętrznej Duchini. Tu wiele osób może zmarszczyć brwi. Czy da się patrzeć przychylnie na zagadnienie wywołujące tak wielki sceptycyzm poznawczy? Owszem, można się poddać i zamknąć książkę, jednak w takim wypadku umknie nam wiele ważnych myśli, które padają dopiero pod koniec. 

Do osób o mniej mistycznym podejściu do życia może trafić figura Dzikiej Dziewczynki. Opisywana jest jako personifikacja wewnętrznego dziecka, które chce bawić się życiem i zdumiewać otaczającym je światem. De Barbaro proponuje, aby wziąć je w opiekę. Nowe połączenie można wykorzystać do budowania więzi z samą sobą. Czego potrzebujesz, kochana? – to pytanie wydaje się naiwne, jednak według autorki stanowi fundament do dalszego rozwoju samoświadomości. 

De Barbaro namawia do wybaczania, niepielęgnowania w sobie żalu do siebie i innych i – w konsekwencji – pójścia dalej. Skłania do wejścia w kontakt z poczuciem wewnętrznej troski będącej elementem zdrowienia, podkreśla wartość codziennej dbałości o własne potrzeby i przy okazji redefiniuje traumę jako wewnętrzną reakcję na trudne wydarzenia i zerwanie łączności z samym sobą.  

Jak przejść z “potulności” na “dzikość”? “Czułą przewodniczkę” można polecić każdej kobiecie, która ma problem ze stawianiem granic i znajdywaniem własnego miejsca jako przestrzeni prywatności i wytchnienia. Jest to myślenie, które można zaobserwować m. in. u naszych matek i babć realizujących stereotypowy schemat kobiecości. Wolność to robić to, czego się naprawdę chce – czyli to, co nam służy – z taką myślą zostawia czytelnika Natalia De Barbaro.  

“Czułą przewodniczkę” cechuje lekkość i płynność języka. Można zapoznać się z nią w dwa popołudnia z herbatą i kotem na kolanach. Nie będzie to czas stracony. Książkę mogą przeczytać nawet zatwardziali sceptycy, do których duchowe podejście zupełnie nie przemawia. Na niektóre treści (takie jak fragmenty o poszukiwaniu wewnętrznej Duchini czy traktujące o snach autorki) należy spojrzeć z przymrużeniem oka lub – wręcz przeciwnie – zgodnie z ideą “Czułej przewodniczki” zinterpretować je na swój wolnościowy sposób. 


 Autor: Kaja Folga

Zdjęcie: YouTube

Kaja Folga

Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Czarownica od strony matki. Tropicielka magii na co dzień i grzesznych przyjemności popkultury. Wielbicielka literatury pięknej, szczególnie japońskiej i rosyjskiej. Dla "Nowego" pisze o smaczkach z rzeczywistości, z dystansem, przymrużeniem oka i kotem na kolanach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *