Drugi test przed Mistrzostwami Europy. Remis w meczu Polski z Islandią

Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami. Reprezentacja Polski rozegrała dwa spotkania kontrolne i tym samym zakończyła swoje przygotowania do EURO 2020. Najpierw podopieczni Paulo Sousy zremisowali 1:1 z Rosją we Wrocławiu, a w miniony wtorek 2:2 z Islandią.

Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod znakiem rzutów rożnych. Zarówno Biało-Czerwoni, jak i reprezentanci Islandii nie zdołali jednak poważnie zagrozić rywalom. Brakowało skuteczności w ofensywie i gołym okiem widać było absencję Arkadiusza Milika, który nie wystąpi w turnieju finałowym z powodu kontuzji.

Islandczycy doszli do głosu w 23. minucie. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Albert Gudmundsson, który pokonał Wojciecha Szczęsnego. Początkowo bramka nie została uznana, ale po konsultacji z VAR węgierski arbiter zmienił swoją decyzję. Na dodatek lekkiego urazu doznał stoper i filar polskiej defensywy, Kamil Glik.

Zieliński pokazał swoją klasę

Nie wpłynęło to jednak negatywnie na zespół. Glik szybko się pozbierał, a do wyrównania niespełna dziesięć minut później doprowadził Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli wykorzystał bardzo dobre podanie Tymoteusza Puchacza z lewej strony boiska. Po chwili wyczyn „Ziela” mógł powtórzyć Jakub Moder, ale jego strzał poszybował minimalnie obok słupka bramki strzeżonej przez Runarssona.

Po zmianie stron po raz kolejny na prowadzenie wyszli zawodnicy Arnara Vidarssona. Dośrodkowanie z rzutu wolnego w szesnastce reprezentacji Polski zamknął Brynjar Angi Bjarnason i pewnym, mocnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Biało-Czerwoni musieli więc w kolejnych minutach bardziej się otworzyć. Sousa wprowadził w związku z tym odrobinę świeżości. Na placu gry pojawili się m.in. Kamil Jóźwiak czy Karol Linetty.

 

 

Kozłowski i Świderski jako dżokerzy w talii

Z kolei Przemysław Płacheta mógł ponownie doprowadzić do remisu strzałem głową na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Jego intencje pewnie wyczuł jednak islandzki golkiper. Chwilę później znakomitą szansę mieli Kozłowski oraz Świderski, ale tylko jeden z nich potrafił wygrać pojedynek z Runarssonem. To napastnik PAOK-u Saloniki w 88. minucie po dograniu Kacpra znakomicie przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, zwiódł defensora reprezentacji Islandii i popisał się celnym uderzeniem.

 

 

W doliczonym czasie gry Polacy niesieni dopingiem kibiców zgromadzonych na stadionie w Poznaniu szukali jeszcze swojej okazji, ale nie zdołali stworzyć realnego zagrożenia. Remis to jedyne, na co było stać Biało-Czerwonych w tej rywalizacji. Po meczu na konferencji prasowej głos zabrał trener reprezentacji Polski, Paulo Sousa, który podsumował występ swoich piłkarzy:

– Mieliśmy konkretne pomysły i strategię na ten mecz z uwzględnieniem stabilności naszej linii defensywnej. Próbowaliśmy stworzyć sytuację do interakcji z Tymkiem [Puchaczem – przyp. red.], który jest początkujący w reprezentacji. Podobnie było ze środkowymi obrońcami. Chcemy ustabilizować linię obrony […] Chciałem ujrzeć więcej agresji. Nasza skuteczność musi być o wiele lepsza.

Pozostaje spory niedosyt, ale też i nadzieja na to, że selekcjoner zdąży poukładać wszystko do czasu wylotu do Petersburga. Spotkanie ze Słowacją na Mistrzostwach Europy już 14 czerwca.

 

Polska – Islandia 2:2 (1:1)

Bramki: Zieliński 34′, Świderski 88′ – Gudmundsson 26′, B.I. Bjarnason 47′

Polska: Szczęsny – Dawidowicz, Glik, Kędziora – Puchacz (80. Rybus), Moder, Krychowiak (64. Linetty), Zieliński (46. Kozłowski), Frankowski (65. Płacheta)  – Świerczok (58. Jóźwiak), Lewandowski (81. Świderski)

Trener: Paulo Sousa

Islandia: Runarsson (46. Kristinsson) – Sampsted, Hermannsson, B.I. Bjarnason, Thorarinsson – Gunnarsson (87. K. Thordarson), Anderson (74. Eyjolfsson), Baldursson (78. S. Thordarson), B. Bjarnason, Gudmundsson (90+2. Thorsteinsson) – Bodvarsson (84. Gudjohnsen)

Trener: Arnar Vidarsson

Żółte kartki: Krychowiak – Baldursson

Sędzia: Balazs Berke


Autor: Piotr Sornat

Zdjęcie: Sport – RADIO ZET

Piotr Sornat

Interesuję się sportem, muzyką oraz technologią. Zajmuję się produkcją muzyczną oraz piszę własne teksty. W wolnym czasie przygotowuję materiały informacyjne i publicystyczne. Pisanie sprawia mi ogromną satysfakcję i zaspokaja moje potrzeby samorealizacji. Prywatnie kibic Arsenalu, Zagłębia Lubin oraz fan schaftera i Taco Hemingwaya.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *