Futbolowa gorączka

Do rozpoczęcia szesnastego w historii turnieju o mistrzostwo Europy w piłce nożnej pozostało dokładnie osiem dni. Przed nami miesiąc pełen futbolowych emocji z udziałem 24 reprezentacji, w tym Biało-Czerwonych. Emocji z pewnością nie zabraknie, mimo że Polska nie należy do grona faworytów.

Planowo Euro miało odbyć się w 2020r. w 12 miastach 12 różnych państw. Ze względu na pandemię COVID-19, rozgrywki zdecydowano się przesunąć o rok i przeprowadzić je w 11 miastach.

Po tym jak UEFA zadeklarowała, że jednym z wymogów jest minimum 25 proc. zapełnienie stadionu przez kibiców, status jednego z gospodarzy stracił Dublin, a Bilbao zamieniono na Sewillię. To właśnie w tym hiszpańskim mieście, a także w Petersburgu swoje mecze grupowe rozegra reprezentacja Polski. Bazą naszej kadry podczas turnieju będzie Sopot, a treningi odbywać się będą na Polsat Plus Arenie Gdańsk.

PIŁKARSKIE ŚWIĘTO

Impreza czterolecia, w tym wypadku wyjątkowo organizowana po pięciu latach przerwy, zawsze budzi wielkie emocje. W naszym kraju piłka nożna zajmuje ważne miejsce w sercu każdego kibica i nawet jeśli zwykły Kowalski nie ogląda jej na co dzień, turniej najlepszych drużyn Starego Kontynentu zawsze przykuwa jego uwagę.

Kibicowanie reprezentacji to przejaw patriotyzmu, zjednoczenia i solidarności. Sport łączy ludzi, a o tym że piłka nożna jest w Polsce sportem numer jeden, przekonać można się właśnie podczas mistrzostw. To właśnie wtedy każdy staje się na moment piłkarskim znawcą i ekspertem, w miastach tworzą się specjalne strefy kibica, a przed telewizory zasiadają całe rodziny.

 

 

OCZEKIWANIA

W tym roku chyba nikt nie pompuje balonika i nie nakłada na polską reprezentację zbytniej presji, bo zwyczajnie zbyt wiele jest znaków zapytania. Dość powiedzieć, że aktualny selekcjoner – Paulo Sousa na stanowisku jest od niespełna pół roku, a debiut na polskiej ławce trenerskiej zaliczył dopiero w marcu. Dotychczasowy bilans spotkań pod wodzą Portugalczyka to jedno zwycięstwo, dwa remisy i jedna porażka.

Obecna kadra znacznie różni się od tej, która w 2016r. doszła do ćwierćfinału rozgrywek. Jest przede wszystkim mocno odmłodzona, o czym świadczy chociażby obecność 17- letniego Kacpra Kozłowskiego (Pogoń Szczecin), który jeśli dostanie szansę na grę, zostanie najmłodszym zawodnikiem w historii piłkarskich mistrzostw Europy.

 

 

NAJWIĘKSZY ATUT

Ktoś powie, że asem w rękawie selekcjonera Paulo Sousy jest Robert Lewandowski. Niewątpliwie najlepszy piłkarz świata, król strzelców eliminacji, rekordzista w liczbie strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi (długo by tak wymieniać) daje drużynie poczucie bezpieczeństwa, a także zdaje się mieć w sobie na tyle charyzmy, by poprowadzić zespół do niejednego zwycięstwa.

Kibicie nauczeni jednak poprzednimi turniejami, na których skuteczność naszego napastnika była dość niska jak na jego umiejętności, potencjał, a przede wszystkim formę prezentowaną w klubie, sceptycznie podchodzą do jego roli w kadrze. Lewandowski nie daje gwarancji wygranej, bo w piłce ważny jest oczywiście kolektyw, ale turniejowe statystyki piłkarza Bayernu nie zachwycają. Oby podczas zbliżających się rozgrywek polski napastnik udowodnił na co go stać i razem z kolegami dał nam niejeden powód do radości.

OSTATNI SPRAWDZIAN

Przed Polakami próba generalna. W najbliższy wtorek, 8 czerwca w Poznaniu rozegrają towarzyski mecz z Islandią. To spotkanie może być dla Paulo Sousy bardzo ważne w kontekście ostatecznego kształtu wyjściowej jedenastki na mecz z pierwszym grupowym rywalem.

Do fazy zasadniczej turnieju awansuje szesnaście drużyn – zwycięzcy grup, wszystkie drużyny z drugich miejsc oraz cztery najlepsze reprezentacje z trzecich lokat.

Pierwsze grupowe spotkanie Polaków 14 czerwca. Na pierwszy ogień Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Słowacji. Pięć dni później podejmą Hiszpanię, a 23 czerwca czeka nas pojedynek ze Szwedami. Tytułu mistrza Europy bronić będzie Portugalia – zwycięzca Euro 2016 rozgrywanych we Francji. Triumfatora tegorocznych rozgrywek poznamy 11 lipca podczas finału na Wembley w Londynie.


Autor: Gabriela Koziara

Zdjęcie: Instagram

Gabriela Koziara

Pasjonatka sportu, w szczególności biegów narciarskich oraz piłki nożnej. Od dziecka wierna fanka Justyny Kowalczyk. Od kilku lat dumna kibicka Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. :) Sportowiec amator.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *