Mamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Kim jest Paulo Sousa?

Na konferencji prasowej zwołanej przez Polski Związek Piłki Nożnej w ubiegły czwartek poznaliśmy powody, dla których prezes Zbigniew Boniek zdecydował o zwolnieniu ówczesnego selekcjonera – Jerzego Brzęczka. Jednak, co ważniejsze, poznaliśmy nowego trenera, który poprowadzi polską reprezentację. Jest nim 50-letni Portugalczyk – Paulo Sousa. Przyjrzyjmy się zatem, kim jest selekcjoner naszych Orłów.

WSPANIAŁA PIŁKARSKA KARIERA

Oczywiście, ów argument można uznać za bezsensowny, bo nie jest on żadnym wyznacznikiem pracy trenerskiej. Takich przykładów jest wiele i nie trzeba daleko szukać, by je znaleźć. Zbigniew Boniek w 2002 roku został selekcjonerem naszej reprezentacji i, lekko mówiąc, nie poszło mu najlepiej. Starszym kibicom na zawsze zostanie w pamięci żenująca przegrana z Łotwą na własnym stadionie 0:1. Niemniej doświadczenie wyniesione z kariery piłkarskiej bywa niezwykle pomocne. Paulo Sousa – świetny piłkarz i nie trzeba być ekspertem światowej klasy, by to zrozumieć. 53-krotnie występował w reprezentacji Portugalii, 2-krotnie zdobył Ligę Mistrzów (w sezonach 1995/96 i 96/97) i sięgał po mistrzostwo kraju we Włoszech oraz w Portugalii. Trener z takim doświadczeniem z pewnością będzie  autorytetem dla wielu naszych zawodników, w szczególności tych młodych.

ELASTYCZNOŚĆ TAKTYCZNA 

W dzisiejszych czasach coraz częściej stawia się na wszechstronnych fachowców. Takich, którzy szukają niekonwencjonalnych rozwiązań, nie są skostniali i potrafią się dostosować do potencjału ludzkiego, który posiadają w swoim arsenale. To wszystko można powiedzieć o naszym selekcjonerze. Nie trzyma się on kurczowo jednej formacji, potrafi zmienić całą taktykę, by jak najlepiej zaprezentować się na tle przeciwnika. Sousa jest znany ze stylu gry nastawionego na atak. Potrafi wycisnąć z zawodników to, co najlepsze, a to ważne. W linii ataku przecież biega obecnie najlepszy piłkarz na świecie – Robert Lewandowski, który nie został najlepiej wykorzystany przez poprzedniego trenera. Jeśli Portugalczyk odnajdzie sposób jak odpowiednio wykorzystać potencjał napastnika Bayernu Monachium, to być może znowu będziemy oglądać Roberta w najlepszym wydaniu z Orłem na piersi.

Kolejną ważną kwestią jest to, że Sousa bardzo dobrze odnajduje się w formacji z trzema obrońcami, która w teorii wydaje się być skrojona pod naszą kadrę. Być może podczas marcowych spotkań ujrzymy pewną rewolucję taktyczną.

ETOS PRACY 

Paulo Sousa ma żelazne zasady pracy z zespołem i zawsze się ich trzyma. Zero alkoholu podczas zgrupowań, stały kontakt z zawodnikami i dzielenie się spostrzeżeniami na temat taktyki – to tylko nieliczne z zasad. Z pewnością jest ważne, by piłkarze mieli jakieś nakazy i zakazy, gdyż to pomoże w pracy i pozwoli trenerowi na zbudowanie silnej więzi z zawodnikami. Dobry kontakt z kadrowiczami może zaowocować świetnymi rezultatami. To zawsze ma wpływ i przekłada się na boiskowe wydarzenia.

NIE JEST Z POLSKI

Wydaje się to śmieszne, ale jest równie arcyważne. Zagraniczny szkoleniowiec nie ma wyrobionych nawyków (oczywiście co do powołań czy zdania na temat piłkarzy z Polski) i ma świeże spojrzenie na piłkarski całokształt. Nie będzie się sugerować sympatią, a jedynie wnikliwą analizą, w jakim stopniu dany zawodnik jest obecnie potrzebny reprezentacji. Być może otworzy to wrota do kadry paru zawodnikom, którzy wcześniej nie mieli szansy zaistnieć w biało-czerwonym trykocie.

APARYCJA I SZACUNEK 

Paulo Sousa ma po prostu to “coś”. Potrafi odpowiednio zaprezentować się na konferencjach, zwykle nie rzuca populizmami, jest szczery i konkretny. To odpowiednia persona do tego, by zacząć na nowo budować dobry PR wokół reprezentacji.

KRÓTKI OKRES PRACY 

Ten minus rzuca zupełnie inną perspektywę na naszego szkoleniowca. W większości swoich miejsc pracy nie zagrzał długo miejsca, a jego ostatnia współpraca z francuskim Bordeaux zakończyła się z hukiem. Otrzymał najwyższą pensję trenerską w historii klubu i zawiódł po całości, nie spełniając choć części oczekiwań. W swojej karierze prowadził dziewięć klubów, z czego najdłużej udało mu się utrzymać przez dwa lata – w Fiorentinie. To niestety wprowadza w wielu ekspertach uczucie wątpliwości, lecz jak wiemy, prowadzenie reprezentacji rządzi się swoimi prawami.

*

Czy Paulo Sousa to odpowiedni zastępca Jerzego Brzęczka? Tego nie wiem ani ja, ani Zbigniew Boniek, ani żaden inny ekspert. To ciekawa i wielowektorowa postać, której trzeba dać szansę. W marcu prawdziwy test w eliminacjach do Mistrzostw Świata, a już latem EURO. Czasu jest mało, niemniej trzeba trzymać kciuki i wstrzymać się z krytycznymi analizami.


AUTOR: Marek Wadas

ZDJĘCIA: Facebook, Instagram

Marek Wadas

Urodziłem się w roku, gdy w Indiach po raz pierwszy licznik ludności przekroczył miliard. Od najmłodszych lat jestem związany ze Skandynawią i kocham wszystko, co z nią związane. Prócz tego lubuję się w sporcie, historii nowożytnej i kolekcjonowaniu książek. Tutaj skrobię głównie o piłce nożnej, ale również o muzyce, sztuce i o tym, co danego tygodnia pochłonie mą głowę. Skål!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *