Mistrzostwo zaczyna się w głowie
Wielu kibiców zapewne nieraz zastanawiało się, co musi siedzieć w głowie sportowca. Nurtuje nas jak zawodnik potrafi udźwignąć bagaż presji i oczekiwań, które na nim ciążą. Skąd czerpie motywację, by każdego dnia wykonywać ciężką pracę na treningach, czy w końcu jak radzi sobie ze zwykłymi ludzkimi słabościami i porażkami. W oczach sporej grupy kibiców sportowiec to maszyna zaprogramowana na nieustanne wygrywanie, której nie może zdarzyć się wpadka, czy błąd.
Obecnie coraz więcej trenerów i zawodników decyduje się na współpracę z psychologiem sportowym. Na samym wstępie trzeba wyraźnie zaznaczyć, że psycholog sportowy nie zajmuje się problemami osobistymi zawodników, ani nie leczy zaburzeń psychicznych. Jego głównym zadaniem jest trening mentalny.
Temat roli psychologa sportowego zaintrygował mnie przy okazji występów 19- letniej polskiej tenisistki, Igi Świątek (ubiegłorocznej triumfatorki Rolanda Garossa), która od dwóch lat współpracuje z Darią Abramowicz. Psycholożka pomaga Idze przede wszystkim w radzeniu sobie ze stresem, zarówno na korcie, jak i w codziennym życiu. Świątek otwarcie mówi o tej współpracy jako o ważnej części jej sportowej kariery. Dzięki rozmowom, ćwiczeniom z psychologiem jest bardziej świadoma oraz mentalnie przygotowana do rywalizacji na wielkich turniejach, podczas których zwrócone są na nią oczy całego świata.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W pracy z Igą, psycholożce z pewnością pomaga fakt, iż w przeszłości uprawiała ona żeglarstwo regatowe oraz posiada dziesięcioletnie doświadczenie trenerskie. Można zatem powiedzieć, że doskonale wie jak to jest być po stronie zawodnika, a także trenera, co daje jej wiedzę na temat podejścia i sposobu pracy z zawodniczką.
Na aspekt psychologii w sporcie jako ważnej składowej zwracał uwagę już w latach 90., Adam Małysz. Skoczek przyznawał, że odczuwał tremę przed zawodami, która związana była z presją i oczekiwaniami. Czuł się tym przytłoczony, nie potrafił dać z siebie stu procent, co skutkowało słabymi, niezadawalającymi wynikami, a cała ciężka praca wykonana w trakcie przygotowań szła na marne. Wówczas na prośbę Małysza o wsparcie psychologa nie przystał jego trener – Pavel Mikeska. Miał on takie podejście jak większość w tamtych czasach. Jeśli zawodnik potrzebuje skorzystać z usług psychologa, niech lepiej od razu uda się do psychiatry, bo albo zwariował albo jest z nim coś nie tak.
Gdy zostały zmienione struktury w kadrze i funkcję trenera objął Apoloniusz Tajner wraz z Piotrem Fijasem do sztabu szkoleniowego dołączyli psycholog (dr Jan Blecharz), fizjolog oraz biomechanik. To napędziło Małysza i sprawiło, że skoczek zaczął odnosić sukcesy. Używał różnych technik, ćwiczeń, które pozwalały rozluźnić się jego głowie, zresetować ją, zmienić nastawienie, uwierzyć w siebie, wreszcie zaufać sobie i przejąć kontrolę nad swoim ciałem.
Psycholodzy sportowi to wciąż niedoceniane postaci w życiu sportowców. Jednakże nierzadko to właśnie ich praca odgrywa kluczową rolę w dobrym przygotowaniu zawodnika na drodze do zwycięstwa. Dzięki współpracy z psychologiem zawodnik potrafi nazywać swoje emocje, panować nad stresem, reagować na nieprzewidziane sytuacje w trakcie zawodów i w czasie treningów, jest świadomy zmian zachodzących w jego głowie. Umie uporać się z porażką, czy niesatysfakcjonującym wynikiem, bo wie, że to nie koniec świata, że czasem trzeba docenić drogę, jaką przeszedł, pomimo że nie zakończyła się ona pomyślnie.
Sportowcy wbrew pozorom mają dosyć niską samoocenę. Jedna przegrana może być dla nich wystarczającym powodem do rzucenia wszystkiego od tak oraz przedwczesnego zakończenia kariery. Boją się popełnienia błędu, podjęcia ryzyka, co powoduje, że nie potrafią w pełni rozwijać i wykorzystywać swojego potencjału.
Niekiedy pomoc psychologa sprawdza się także wśród amatorów. Ktoś, kto uprawia sport nie w celach zarobkowych, niezawodowo, a półprofesjonalnie także miewa kłopoty z zaspokojeniem własnych ambicji Z trudem przychodzi mu uporanie się ze słabymi wynikami, na które często pracuje w ciszy, o świcie, bądź późnym wieczorem w czasie wolnym od pracy. Amator swoje ciężko zarobione pieniądze przeznacza na wyjazdy, treningi, sprzęt, odzież, odpowiednią suplementację, poświęcając swój czas oraz energię. Ma zatem prawo oczekiwać rezultatów, na jakie zapracował, a przecież normalnym jest, że czasem coś nie wychodzi, bo za bardzo się chce, bo zbyt mocno jest się nastawionym na osiągnięcie celu.
Działa to także w drugą stronę. Sport sam w sobie może być terapią. Na zmęczenie psychiczne, różne obciążenia, problemy życia codziennego nic nie działa jak lepiej jak wysiłek fizyczny. Podczas treningu wiele rzeczy można sobie przepracować, rozluźnić się, na chwilę zapomnieć, zredukować poziom stresu.
Z pomocą przychodzą różne podcasty psychologów sportowych i nie tylko, m.in. podcast wcześniej wspomnianej Darii Abramowicz do odsłuchu na niemal każdej platformie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Autor: Gabriela Koziara
Rys. Stephen Cheetam