Śląsk bezradny w starciu z liderem. Legia wywozi z Wrocławia trzy punkty.

Twierdza Wrocław zdobyta po raz pierwszy w tym sezonie. Legia Warszawa pokonała Śląska Wrocław 1:0 i zwiększyła swoją przewagę nad zespołami goniącymi ją w walce o mistrzostwo.

Pojedynek ze stołecznym klubem w ramach 20. kolejki PKO Ekstraklasy był dla ekipy z Dolnego Śląska sporym wyzwaniem. W poprzedniej kolejce WKS przełamał co prawda passę braku zwycięstw i zainkasował pierwsze trzy punkty w tym roku, pokonując wicelidera tabeli – Pogoń Szczecin, ale jego gra wciąż nie dawała powodów do zachwytów. Z kolei Legia w lidze była niepokonana od czterech spotkań. Było więc jasne kto będzie faworytem tego spotkania, nawet mimo absencji pauzującego za kartki Andre Martinsa, a także Luquinhasa.

Od początku mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny nieudolnie szukały sposobu na stworzenie sobie sytuacji bramkowych. W 14. minucie sędzia odgwizdał rzut karny po faulu Łukasza Bejgera na Filipie Mladenovicu, po chwili jednak zmienił decyzję i Legia otrzymała jedynie rzut wolny. Pierwsza połowa to dwa celne strzały oddane tylko przez zawodników Śląska.

Na drugą część obie ekipy wychodziły zdeterminowane i chcące przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dogodną sytuację do zdobycia bramki miał w 60. minucie meczu Bartłomiej Pawłowski. Piłkę na pole karne wrzucał Cotugno, ale po uderzeniu Pawłowskiego piłka przeszła obok bramki. Śląsk stawał się coraz groźniejszy, ale to goście po wyprowadzeniu kontrataku w 64. minucie wyszli na prowadzenie. Mocnym i celnym strzałem po podaniu Bartosza Kapustki popisał się w tej sytuacji Paweł Wszołek.

Po zdobytej bramce przyjezdni dążyli do podwyższenia prowadzenia. W 83 min. w doskonałej sytuacji znalazł się wprowadzony w drugiej połowie na plac gry Tomas Pekhart, któremu piłkę wprost pod nogi zagrał Łukasz Bejger. Jednak jego uderzenie obronił golkiper gospodarzy, Matus Putnocky.

W doliczonym czasie gry Śląsk starał się doprowadzić do wyrównania. Okazji nie wykorzystał jednak Mateusz Praszelik. Ostatecznie piłkarze ze stolicy wychodzą ze starcia ze Śląskiem zwycięsko, ale trudno mówić o tym, by zawodnicy jednej, czy drugiej strony stworzyli w tym meczu dobre widowisko. Drużyna WKS-u nie grzeszyła ani efektywnością, ani celnością.

Dzięki zwycięstwu Mistrzowie Polski umocnili się na pozycji lidera i mają już 7 punktów przewagi nad drugą Pogonią Szczecin. Śląsk po tym meczu z dorobkiem 28 punktów zajmuje 7. miejsce. W następnej kolejce podopieczni Vitezslava Lavicki wybiorą się do Krakowa, by zmierzyć się z Cracovią. Ten mecz w piątek, 12 marca o 18:00.

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 0:1

Gole: 0:1 Wszołek 64′

Żółte kartki: Śląsk: Bejger, Pich, Cotugno

Legia: Shabanov, Boruc

Śląsk: Putnocky – Cotugno (Praszelik 85’), Bejger, Tamas, Stiglec – Scalet, Janasik, Musonda, Pich (Sobota 79′), Pawłowski (Zylla 70’) – Exposito (79′ Piasecki)

Trener: Vitezslav Lavicka

Legia: Boruc- Juranovic, Wieteska, Shabanov, Mladenovic – Wszołek, Slisz, Gvilia, Kapustka, Lopes – Włodarczyk (Pekhart 50’)

Trener: Czesław Michniewicz

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)


Autor: Gabriela Koziara

Zdjęcie: Krystyna Pączkowska

Gabriela Koziara

Pasjonatka sportu, w szczególności biegów narciarskich oraz piłki nożnej. Od dziecka wierna fanka Justyny Kowalczyk. Od kilku lat dumna kibicka Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. :) Sportowiec amator.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *