Wiosna – pora na sport
Za nami zima, jakiej w Polsce nie doświadczyliśmy od paru ładnych lat. Zima, która rozpieszczała, dawała radość, nowe możliwości oraz namiastkę normalności, której tak bardzo nam brakuje. Nadeszła wiosna, a więc czas, w którym wszystko budzi się do życia. Pora roku, w której chętniej decydujemy się na aktywny wypoczynek.
Tej zimy w nagrodę za trudy ciągłego przebywania we własnych czterech ścianach dostaliśmy sporą ilość białego puchu, z którego korzystali nie tylko najmłodsi (dla wielu z nich była to pierwsza okazja do zimowych szaleństw w miastach), ale i dorośli, którzy śnieg pamiętają głównie z okresu dzieciństwa.
Tegoroczna zima była też dla wielu znakiem normalności. Dzięki tym kilku tygodniom obfitującym w opady śniegu oraz niskie temperatury zaczęliśmy wierzyć, że skoro po latach do naszego kraju ta pora roku wróciła w pełnej okazałości, wkrótce wróci i zwykłe życie.
Niestety kolejne obostrzenia oraz wciąż rosnąca liczba zakażeń nie napawały optymizmem. Dla turystów decyzja o zamknięciu stoków i wyciągów narciarskich nie była jednak końcem świata. Wielu z nich odkryło równie atrakcyjny zimowy sport, jakim jest narciarstwo biegowe, które w tym sezonie przeżywało prawdziwy rozkwit.
Dzięki nowo powstałym ośrodkom narciarstwa biegowego oraz kilometrom tras, jakie każdego dnia przygotowywane były choćby w polskiej stolicy tej dyscypliny – Jakuszycach – nie trudno było o zachowanie dystansu i dostosowanie się do panujących reguł sanitarnych. Ponadto wielu Polaków zakochało się w takiej formie spędzania czasu na śniegu i doceniło wysiłek, jaki sport ten za sobą niesie. Tej zimy narciarza biegowego mogliśmy spotkać dosłownie wszędzie, na leśnych ścieżkach, w parkowych alejkach, na chodnikach miast, czy nawet na bałtyckich plażach!
Pandemia nie pokrzyżowała amatorskich zawodów, które odbyły się na innych niż dotychczas zasadach, ale mimo to mnóstwo narciarzy zdecydowało się na udział dla podtrzymania tradycji oraz sprawdzenia się w indywidualnej formie rywalizacji. Taki sposób pokonywania trasy, a więc w pojedynkę, gdy nie słychać dopingu kibiców stanowi nie lada wyzwanie. Nie każdy bowiem potrafi się na tyle zmotywować, by samotnie przemierzać kilometry, walcząc z własnymi słabościami, gdy nikt nie daje zmian i nie dyktuje tempa.
Jako uczestniczka tej nietypowej w tym roku, 45. edycji Biegu Piastów muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem organizacji całego wydarzenia. W ciągu szesnastu dni w dowolny dzień można było pokonać wybrany przez siebie dystans, dostać pamiątkowy medal oraz gwarancję dobrej zabawy zgodnie z wszelkimi zasadami bezpieczeństwa.
Impreza była dowodem na to, że nawet w pandemii powinno być miejsce na sport amatorski, który w naszym kraju wciąż niestety spychany jest na margines.
Wiosna to kolejny trudny czas dla sportowców amatorów. Infrastruktura jest niemal całkowicie wyłączona z użytku. Zostają treningi w domu oraz na świeżym powietrzu, o co w te coraz cieplejsze dni może być łatwiej. Im szybciej ruszymy się z kanapy, tym większa szansa, że wszelkie choroby nie będą stanowiły dla nas zagrożenia. Co więcej, poprawi się nasza kondycja psychiczna, co w obecnych czasach wydaje się jeszcze ważniejszym argumentem za regularną aktywnością.
Jak podaje Amerykańskie Stowarzyszenie ds. Lęku i Depresji (ADAA), nawet 10-minutowy spacer może równać się 45-minutowemu treningowi jeśli chodzi o korzyści, jakie przynosi to naszej psychice. Daje naszemu umysłowi impuls, którego potrzebuje do odzyskania energii, jednocześnie nie przeciążając organizmu.
Badania medycyny sportowej wykazały, że osoby o wyższym poziomie ogólnej aktywności fizycznej wykazują zmniejszone objawy depresji. A zatem uprawianie sportu postrzegane jako źródło radości, a nie bólu może zadziałać motywująco i sprawić, że życie w czasach ciągłych ograniczeń i społecznej izolacji będzie choć odrobinę łatwiejsze. Aktywnej wiosny!
Autor: Gabriela Koziara
Zdjęcie: Instagram