Wirus upierdliwy i brak niepokonanych. Ekstraklasa bez hamulców #5
Jak krew z nosa zaczyna iść to rozgrywanie kolejek Ekstraklasy. W minionej koronawirus zabrał nam aż trzy spotkania. Ponadto ostatnie niepokonane drużyny w tym sezonie utraciły to chwalebne miano, a co ciekawe jedna z nich jest… prawie w strefie spadkowej. Czas na podsumowanie szóstej kolejki PKO Ekstraklasy.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok, Warta Poznań – Legia Warszawa i Wisła Kraków – Lechia Gdańsk. Te trzy mecze zostały storpedowane przez wykrycia zakażeń koronawirusem. Zdecydowanym „liderem” w ilości chorych została Pogoń Szczecin, w której już ponad tydzień temu zdiagnozowano aż 34 przypadki, w tym 22 wśród piłkarzy. Warta Poznań ma ich 7, natomiast Wisła Kraków dokładnej liczby nie podała, ale wiadomo o kilku piłkarzach. Wszystko to spowodowało spory chaos i niektóre drużyny niemal do dnia meczowego nie wiedziały czy zagrają, czy nie. Zasady dotyczące przekładania czy odwoływania meczów zdają się być bardzo niekonkretne i chaotyczne. Ale to jest temat na oddzielny tekst. Tak czy inaczej, w minionej kolejce obejrzeliśmy tylko pięć spotkań. Co nie znaczy, że nie było ciekawie.
Po absolutnie fantastycznym początku sezonu lekko wyhamował Górnik Zabrze. Podopiecznych Marcina Brosza zawodzi ostatnio skuteczność. Już tydzień temu powinni byli wygrać z Wisłą Kraków, która choć zagrała lepiej niż ktokolwiek by się spodziewał, przy lepszej skuteczności zabrzan by po prostu przegrała. Tak samo było tym razem przeciwko Zagłębiu Lubin. Spójrzmy w statystyki:
Posiadanie piłki – 62:38 dla Górnika
Celne podania – 519:312 dla Górnika
Celne strzały – 7:2 dla Górnika
Wynik – 2:0 dla Zagłębia
Oczywiście dwa mecze bez zwycięstwa to żaden kryzys, absolutnie nie. Wyglądają marnie przez cztery triumfy z rzędu jakie zabrzanie mieli wcześniej, ale to raczej normalna piłkarska rzecz. Wszakże wszystkich meczów się nie wygra. Zwłaszcza że Górnik prezentował się w Lubinie bardzo dobrze, znacznie lepiej niż przeciwko Wiśle Kraków. Muszą oni jednak odnaleźć swoją skuteczność. Kibice w Zabrzu będą nerwowo spoglądać na końcówkę okna transferowego, gdyż chodzą pogłoski o odejściu Jesusa Jimeneza, absolutnie kluczowego gracza Górnika, do Dynama Kijów. Temat wydaje się mało prawdopodobny, ale to wystarczy by wzbudzić ogólny niepokój. Zagłębie z kolei w tym sezonie nie prezentuje się jakoś wspaniale. Ich gra jest nieco szarpana, nie ma w niej tyle polotu co w zeszłym sezonie. Ale poprawili przede wszystkim grę w obronie, a poza tym, jakkolwiek by nie grali, na koniec liczą się punkty, a tych lubinianie mają póki co 13, czyli tyle samo ile lider z Częstochowy.
.@GornikZabrzeSSA zatrzymany przez @ZaglebieLubin!#AkcjaMeczu to gol pierwsza z dwóch bramek zdobytych przez Miedziowych👀 pic.twitter.com/gMy58iWtsQ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 3, 2020
Wspomniany Raków Częstochowa nie miał w tej kolejce problemów z rozwaleniem przeciętnej Wisły Płock 3:0, znów demonstrując swoją siłę. Zespół trenera Marka Papszuna odkąd tylko awansował do Ekstraklasy, solidnie pracuje na szacunek. Już w zeszłym sezonie jako beniaminek pokazali, że w pierwszym po awansie sezonie w Ekstraklasie wcale nie trzeba „dziadować” i z hukiem spaść z powrotem do 1. Ligi (ekhm… ekhm… ŁKS). Już wtedy potrafili prezentować ciekawą piłkę i prawie awansowali do górnej ósemki, a były zespoły które się w niej znalazły, choć zasługiwały mniej. Teraz wszyscy przekonujemy się, że to nie był przypadek. Trener Papszun (którego warsztat bardzo mi się podoba pod wieloma względami), wyciąga więcej z piłkarzy takich jak David Tijanić (w tym sezonie 7 meczów, 4 gole i 3 asysty), czy Vladislavs Gutkovskis (5 goli) więcej niż wydawało się że potrafią. Natomiast Marcin Cebula (3 gole i 3 asysty) po latach duszenia się w zgniłej Koronie Kielce, wreszcie pokazuje swe umiejętności. Efekt jest taki, że Raków w 6 meczach zdobył 15 goli i jest liderem Ekstraklasy po raz pierwszy w swojej historii. W pełni zasłużenie, warto dodać.
Tak gra @Rakow1921🔥
Częstochowianie rozbili @WislaPlockSA 3:0, a #AkcjaMeczu to trafienie numer dwa🔝 pic.twitter.com/yicksrEs6n
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 2, 2020
Najlepszy zespół kolejki:
Śląsk Wrocław – może i Lech Poznań oraz wspomniany Raków wygrały wyżej, ale chciałbym wyróżnić zespół Vitezslava Lavicki za coś innego. Za pokazanie nam czegoś nowego. Mianowicie, przez większość poprzedniego sezonu można było kojarzyć WKS jako drużynę, która gdy wygrywa robi to w sposób wyrachowany. Niekoniecznie grający ogólnie lepiej od rywala, czasami zamulający, ale skuteczny. W tej kolejce do skuteczności dorzucili naprawdę interesującą grę. Wrocławianie zdominowali Cracovię. Waldemar Sobota co rusz wykonywał efektowne rajdy, sprawiające rywalom mnóstwo problemów. Krzysztof Mączyński świetnie regulował środek pola. Dino Stiglec posyłał precyzyjne podania, które zapewniły dwie asysty, a Erik Exposito był skuteczny. Można grać ładnie? Można. To że Lech Poznań zagra ofensywny futbol na tak przeciwko Piastowi, wiedział każdy, a Śląsk zaskoczył i za to należy ich docenić.
.@SlaskWroclawPl utrzymuje wysoką dyspozycję👌#AkcjaMeczu przeciwko @MKSCracoviaSSA należy do Wojciecha Golli, który popisał się znakomitym strzałem głową👀 pic.twitter.com/lxzLCgI9ZQ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 2, 2020
Najgorszy zespół kolejki:
Piast Gliwice – drużyna Waldemara Fornalika jest w kryzysie i to pełną gębą. Owszem w tej kolejce grali z rozpędzonym Lechem Poznań, ale poznaniacy obnażyli wszystkie aktualne problemy Piasta. Od fatalnej jak na ich możliwości gry w obronie, przez kłopoty z rozegraniem, aż po brak skuteczności. Gliwiczanie łatwo dopuszczali rywali do sytuacji bramkowych, notowali wiele niepotrzebnych strat i gdyby nie rzut karny, już piąty mecz ligowy w tym sezonie (na sześć) zagraliby na zero z przodu. Aktualnie na 6 spotkań, Piast zremisował jedno, resztę przegrał i jest w strefie spadkowej z bilansem bramkowym 3:11. Trener Fornalik za dużo dobrego zrobił dla Piasta, by ktokolwiek myślał teraz o jego zwolnieniu. Wyciągnął drużynę z wielu słabszych momentów w wielkim stylu. Teraz jednak przyszedł kryzys w jakim gliwiczanie dawno nie byli. Zobaczymy jak szybko uda im się z niego wyjść.
To była DEKLASACJA! @LechPoznan rozbił @PiastGliwiceSA 1-4 i potwierdził znakomitą formę 🔥#AkcjaMeczu to fenomenalna kontra, po której padła druga bramka dla gości ⚽ pic.twitter.com/SFOWuXMAvk
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 4, 2020
Piłkarz kolejki:
Jakub Moder – oto piłkarz, który walnie przyczynił się do tego, że Lech pognębił Piasta. Postęp jaki ten młody pomocnik wykonał w przeciągu ostatniego roku jest niezwykły, a takie mecze jak ten są tego znakomitym potwierdzeniem. Najpierw znakomicie wykorzystał podanie od Lubomira Satki, a potem sam doskonale obsłużył Filipa Marchwińskiego. Do tego sporo dobrej pracy zarówno z przodu jak i z tyłu. Mówi się, że jest o krok od transferu do angielskiego Brighton (Premier League) za aż 11 mln euro, co jest kwotą nieprawdopodobną jak na Ekstraklasę. Absolutnym rekordem ligi (7 mln euro jakie AS Monaco zapłaciło Legii Warszawa za Radosława Majeckiego). Na dodatek Anglicy chcą go jeszcze na sezon wypożyczyć do Lecha. Jeśli do tego ruchu dojdzie, będzie to znakomite podsumowanie rozkwitającego talentu tego piłkarza.
Wyniki 6. Kolejki PKO Ekstraklasy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stal Mielec 1:0 (Kamil Biliński 32’)
Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 2:0 (Martin Chudy 39’(sam.), Patryk Szysz 45’)
Raków Częstochowa – Wisła Płock 3:0 (Tomas Petrasek 11’, Marcin Cebula 48’, David Tijanić 66’)
Śląsk Wrocław – Cracovia 3:1 (Erik Exposito 17’ 65’, Wojciech Golla 22’ – Sergiu Hanca 50’(K))
Piast Gliwice – Lech Poznań 1:4 (Michał Żyro 88’(K) – Jakub Moder 6’, Dani Ramirez 43’, Filip Marchwiński 61’, Nika Kaczarawa 74’(K))
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok przeniesiony
Warta Poznań – Legia Warszawa przeniesiony
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk przeniesiony
Autor: Bartosz Królikowski
Zdjęcie: Instagram