„Bo to grzech” – czyli obrazki z pandemii
Londyn, lata 80. XX wieku. Świat tonie w morzu dezorientacji i fake newsów. Tajemnicza choroba dotyka kolejnych homoseksualistów. Twórcy serialu Bo to grzech wystawiają diagnozę naszej wrażliwości, której szczególny sprawdzian ma miejsce w środku pandemii.
Ritchie, Roscoe, Colin i Ash to czwórka gejów odkrywających swoją seksualność. Łączy ich wspólne mieszkanie i potrzeba bliskości. Londyn to idealne miejsce na eksperymenty, jednak wolność seksualna ma swoje konsekwencje. Życie w cieniu epidemii wiąże się z obawami i niepewnością.
Bo to grzech to dramat Red Production Company w reżyserii Petera Hoara, od niedawna dostępny na platformie HBO GO. Ta sama ekipa odpowiada za znaną w środowisku LGBT produkcję Queer As A Folk. Bo to grzech składa się z pięciu ponad półgodzinnych odcinków. Scenarzysta – Russel T. Davies – tworzy skondensowaną fabułę, idealną na jedno dłuższe posiedzenie. Na wyróżnienie zasługuje również muzyka. Murray Gold łączy hity lat 80-tych z nowoczesnymi brzmieniami, wysyłając widza w eklektyczną podróż w czasie.
W serialu widzimy nowe twarze. Szczególną uwagę przykuwają postacie Ritchiego (Olly Alexander), Roscoe (Omari Douglas) i ich charyzmatycznej przyjaciółki, Jill (Lydia West). Każda z nich konfrontuje się z chorobą w inny sposób. Ritchie żyje w zaprzeczeniu, Roscoe poddaje się panice, a Jill próbuje nieść pomoc, pomimo dezorientacji i przerażenia. To młodzi aktorzy, których mam nadzieję zobaczyć jeszcze w niejednej produkcji, w której będą mogli się wyrazić.
Bo to grzech wpisuje się w dyskurs pandemiczny. Już w pierwszych odcinkach widać, że AIDS to choroba nowa i niezbadana, wokół której krąży wiele mitów i przekłamań. Dostrzega się w niej karę bożą dla sodomitów, a chorych traktuje jak potencjalne bomby biologiczne. Nawet życzliwość i otwartość przegrywają ze strachem przed nieznanym. Brzmi znajomo? Niebezpodstawne są reminescencje z początku ubiegłego roku, kiedy nikt z nas nie wiedział, jak zachować się w obliczu wirusa z Wuhan.
Fabuła serialu zderzana jest również z bestsellerową powieścią Rebekki Makkai Wierzyliśmy jak nikt. Autorka kreśli losy chicagowskiej społeczności gejów na tle epidemii. To opowieść o miłości, stracie – podobnie jak serial Bo to grzech. Oba dzieła niosą przesłanie: Cieszmy się z życia. Doceniajmy prosty fakt istnienia, bo nie wiadomo, co przyniesie los. I bądźmy wrażliwi, bo w pewnych okolicznościach każdy potrzebuje odrobiny współczucia.
Autor: Kaja Folga
Zdjęcie: HBO Max/YouTube