Szpiedzy – o najlepszych z nich nigdy się nie dowiesz
James Bond i jego przygody to fikcja stworzona na potrzeby wielkiego ekranu. Prawdziwi szpiedzy nie noszą przy sobie broni, nie są też ponadprzeciętnie przystojni. Agent 007 w rzeczywistości mógłby nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest agentem. Trochę faktów o szpiegowskim fachu na podstawie książek byłego oficera rosyjskiego wywiadu – Wiktora Suworowa.
Wyobraź sobie, że nazywasz się Klaus Fuchs i jesteś niemieckim fizykiem z brytyjskim paszportem, uczestniczącym w pracach nad bombą atomową. Po sukcesie projektu „Manhattan”, którego zwieńczeniem była anihilacja dwóch japońskich miast, wracasz do Wielkiej Brytanii. Tam wpadasz na swojego znajomego z czasów, kiedy obaj działaliście w komunistycznej partii Niemiec. Rozmowa się klei, więc postanawiacie wspólnie wyjść do baru. Spotykacie się przez następne miesiące. Lubicie się, wasze żony się lubią, wspólnie organizujecie wakacje. Twój kolega okazuje się interesować fizyką, spieracie się na różne tematy. Po jakimś czasie naturalnie przechodzicie do rozmowy o bombie atomowej. Przyjaciel podziwia cię, ale zdaje się nie rozumieć pewnych kwestii.
-Czy mógłbyś mi to rozpisać? – pyta zaciekawiony kolega, a ty się na to zgadzasz. Nie masz nawet pojęcia, że zapiski te oraz nagrania z każdej rozmowy z tobą, twój przyjaciel przekazuje rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu GRU.
Tak mogłaby wyglądać jedna z najbardziej spektakularnych akcji wywiadowczych minionego stulecia. Oczywiście nie wiemy, jak wyglądało to w rzeczywistości. Jednak faktem jest, że Klaus Fuchs został okrzyknięty najcenniejszym radzieckim agentem. Informacje, które przekazał, w znacznym stopniu przyspieszyły prace nad radziecką bombą atomową. Skazany na 14 lat za szpiegostwo Fuchs odsiedział 9 lat swojego wyroku, po czym wyjechał do NRD. Został tam nagrodzony Orderem Karola Marksa – najwyższym odznaczeniem istniejącym w komunistycznych Niemczech.
Kto nadaje się na szpiega
Nie każdy może stać się zawodowym szpiegiem. Oficerowie wywiadu są niemal tak samo elitarną grupą, jak jednostki komandosów. Walczą jednak na zupełnie innym froncie. Aby zostać szpiegiem, poza doskonałym zdrowiem, potrzebny jest szereg nie do końca oczywistych cech. Przykład – rosyjski wywiad szukając osób nadających się do pracy, preferował głównie osoby w średnim wieku, ze względu na większą stabilność psychiczną i bardziej konserwatywne usposobienie. Czym jeszcze powinien charakteryzować się przyszły szpieg?
Po pierwsze – wyglądem. Najlepiej przeciętnym i nierzucającym się w oczy. Zostałeś wytypowany do kontroli osobistej na lotnisku? Znaczy to, że się nie nadajesz.
Po drugie – intelektem. Szpieg nie może być głupi. Powinien szybko przyswajać nowe języki, posiadać szeroki zakres wiedzy i potrafić go wykorzystać. Ważnym elementem jest również pamięć. Osoby mające pracować w wywiadzie często szkoli się w superszybkim, prawie fotograficznym zapamiętywaniu dokumentów. Równie istotna jest zdolność do logicznego myślenia. Jako przykład sprawdzania tej umiejętności, Wiktor Suworow podaję zagadkę dla dzieci wymyśloną przez Lwa Tołstoja:
Do sklepu przychodzi klient i chce kupić czapkę. Czapka kosztuję 10 rubli. Klient podaje banknot 25 rublowy. Właściciel sklepu nie ma reszty, wysyła więc chłopca do sąsiada, żeby rozmienił pieniądze. Chłopiec przynosi banknoty o nominałach 10, 10 i 5 rubli. Właściciel podaję klientowi czapkę i 15 rubli reszty. Klient wychodzi. Przybiega sąsiad: banknot, który rozmieniał, był fałszywy. Właściciel oddaje sąsiadowi 25 rubli. Pytanie: ile stracił właściciel sklepu na tej transakcji?” [1]
Kolejną rzeczą, cechującą agenta wywiadu są zdolności interpersonalne – umiejętność nawiązywania kontaktu z ludźmi i zdobywania ich zaufania. W trakcie szkolenia w Wojskowej Akademii Dyplomatycznej Wojsk Radzieckich przyszłym szpiegom dawano następujące zadanie:
Podejść na ulicy (w barze albo innym miejscu publicznym) do dowolnej osoby, zapoznać się, porozmawiać, zdobyć zaufanie. Żeby uzyskać ocenę „dobrą”, na pierwszym spotkaniu trzeba dowiedzieć się, gdzie ten człowiek mieszka. Żeby wykonać zadanie na ocenę „bardzo dobrą”, trzeba na pierwszym spotkaniu wziąć do ręki jakiś jego dokument (dowód, prawo jazdy i tak dalej)” [2]
W doborze kandydatów na przyszłych szpiegów liczy się również stan matrymonialny oraz rodzina. Dobrze, jeśli przyszły oficer wywiadu jest żonaty. W pewien sposób utrudnia mu to przejście na stronę wroga.
Przykrywka
Można by pomyśleć, że w dzisiejszych czasach zdobywanie informacji nie jest niczym trudnym, jednak nie wszystkie dane znajdziemy za pomocą internetowej wyszukiwarki. Wiele ważnych rzeczy znajduję się na zamkniętych serwerach, odpornych na ataki hakerów. Zadaniem szpiega jest do takich informacji dotrzeć. Aby to zrobić, oficerowi wywiadu potrzebna jest przykrywka. Wiktor Suworow wyróżnia cztery jej rodzaje, stosowane przez ZSRR w czasach zimnej wojny:
Pierwszą z nich nazywa po prostu przykrywką. Szpieg zatrudniany jest w państwowej firmie, gdzie ma status normalnego pracownika. Najczęściej była to praca, w której zadawanie istotnych dla wywiadu pytań nie budziło podejrzeń. Dziennikarz serwisu Sputnik, przedstawiciel handlowy, pracownik Aerofłotu.
Drugą, wyróżnioną przez Suworowa przykrywką jest przykrywka przezroczysta. Oficer wywiadu zostaje zatrudniony jako attaché wojskowy przy ambasadzie swojego kraju. Powszechnie wiadome było, że taka osoba jest szpiegiem. Próby zdobycia przez niego informacji, traktowano jako jego prace i nikt nie robił mu z tego powodu problemów.
Nieco trudniej miała kolejna grupa, operująca pod głęboką przykrywką. Najczęściej była to para oficerów, z reguły małżeństwo. Przygotowanie takich osób trwało nie raz latami. Brało się to głównie z tego, że mieli oni udawać obywateli innego państwa. Aby jak najbardziej uwiarygodnić swoje historie, musieli oni perfekcyjnie poznać język kraju, w którym będą operować. Równie ważną rzeczą były szczegóły ich legendy. Jeśli np. podawali się za imigrantów z Barcelony, musieli spędzić w tym mieście trochę czasu, aby dokładnie poznać jego ulice i panujący tam klimat. Chroniło to ich w przypadku, gdy ktoś podawał ich legendę w wątpliwość.
Najrzadziej występującym rodzajem przykrywki była przykrywka cicha. Oficerowie pod nią pracujący byli elitą wśród szpiegów. Sama przykrywka była podobna do tej wymienionej na początku, jednak z tą różnicą, że oficer nie musiał sam szukać odpowiedniego celu do zwerbowania, a dostawał go od przełożonych. Szpieg, pracujący pod tą przykrywką, nigdy nie uczestniczył też w zabezpieczaniu spotkań innych agentów.
Praca operacyjna
Głównym zadaniem szpiega jest werbunek. Pracując na określonym terenie, stara się on dotrzeć do osób, mających dostęp do jakichś tajemnic, i przeciągnąć je na swoją stronę. Czasami obserwacja możliwej ofiary trwa miesiącami, niekiedy latami. Wachlarz metod wykorzystywany przez oficerów wywiadu podczas werbunku jest szeroki. Może on płacić agentowi za zdobyte materiały, szantażować, grozić lub dostawać je całkiem za darmo. Zwerbowani przez szpiega agenci często nie wiedzą, dla kogo pracują. Szpieg może być dla nich przyjacielem, kolegą po fachu lub kimś zupełnie przypadkowym. Po werbunku bardzo rzadko dochodzi do bezpośredniego kontaktu między szpiegiem a jego agentem. Zwykle przekazują sobie informację, korzystając ze skrytek – otrzymują sygnały nadawane podczas transmisji radiowych lub do kontaktu z nimi wykorzystywany jest inny agent, bądź szpieg.
Warto jednak pamiętać, że tylko najlepszym oficerom wywiadu udaje się kogoś zwerbować. Ci, mający mniej szczęścia, ubezpieczają miejsca spotkań innych szpiegów z agentami, znajdują miejsca na skrytki, odbierają bądź zanoszą coś do tych skrytek. Nie jest to praca dla ludzi pragnących chwały. Dobry szpieg to taki, który nigdy nie został wykryty.
[1] W. Suworow, Szpieg, czyli podstawy szpiegowskiego fachu, przeł. Anna Pawłowska, Poznań 2017, s. 129
[2] W. Suworow, Szpieg, czyli podstawy szpiegowskiego fachu, przeł. Anna Pawłowska, Poznań 2017, s. 138
Autor: Filip Karasiewicz
Zdjęcie: Pixabay.com